PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=12125}
6,2 1,6 tys. ocen
6,2 10 1 1619
Życie na gorąco
powrót do forum serialu Życie na gorąco

Podczas, gdy seriale: "Stawka większa niż życie", "Alternatywy 4", "Janosik" i inne z okresu PRL są puszczane na okrągło, na "Życie na gorąco" natknęłam się dopiero niedawno i to na Kino Polska. Rozumiem, że serial nie odzwierciedla ówczesnych realiów, a postac redaktora Maja nie mogła miec pierwowzoru, ale to nie powód, żeby go tak dyskryminowac. Angielski filmowy James Bond jest tak samo mało realny jak polski, a mimo to ma rzesze fanow - sama jestem jedną z nich.Brak autentyczności można zaobserwowac w każdym serialu - chociażby w "M jak Miłośc", gdzie wszyscy bohaterowie chodzą w butach po mieszkaniu, bez problemu wygrywają duże pieniądze i często pojawia się jakiś nowo odnaleziony członek rodziny. Kompletnie nie rozumiem decyzji TVP. Czas to zmienic! Strasi widzowie z sentymentem przypomną sobie ten serial, a młodsi wreszcie go poznają. Ciekawa fabuła, świetna muzyka Dudusia Matuszkiewicza (zauważylam, że niektóre motywy muzyczne pojawiają się później w "Alternatywach 4", gwiazdorska obsada i 2 wspaniałych aktorów o niesamowitych głosach - Leszek Teleszyński i Leszek Herdegen. Przeczytałam, że to ta sama ekipa, która współpracowala przy "Stawce większej niż życie" - tacy ludzie nie mogli się pomylic :) - Brawa!!!

ocenił(a) serial na 10
nomk

A co tu sie dziwic, jesli TVP to bastion LPRu i SO ( czyli: narodowych-socjalistow = faszystow, a przeciez bylo tak dobrze, i komu to przeszkadzalo, oooo ;)
Zaloze sie, ze sam Prezes jest czlonkiem Organizacji (jakiej, nie wspomne dla naszego wspolnego bezpieczenstwa) zreszta, zdradzil sie juz nieraz.
A sama Organizacja, niczym jej Tworca (czyli Szatan) przyjmuje prastara i niezawodna zasade, ze... JEJ NIE MA!
Ale nie znamy takie numery ;)

kolgejts

To proste. W przeciwieństwie do Stawki ten serial jest strasznie nasączony klimatami ubecko-komunistycznymi. Wiadomo: CIA to faszyści, pułkownicy w Grecji to faszyści, wszędzie faszyści, tylko w bloku sowieckim jest pięknie. Przez to film jest groteskowo śmieszny.
Maj sciga byłych nazistów i ss-manów, więc powinien zacząć od NRD, gdzie od tej swołoczy aż się roiło we władzach. Ale on woli ich niszczyć imperializm na zgniłym Zachodzie.
Tak więc: Stawka obroniła się sama, bo uniknęła bolszewickiej propagandy / a kręcona była w latach 1967-68/, a Życie, robione pod koniec gierkowszczyzny, to czysty propagandowy soc.
Zresztą, w Stawce, czy 4 pancernych walczy się z Niemcami, co w Polsce jest zawsze dobrze przyjęte. Kto bowiem lubi u nas szkopów?
A w Życiu atakuje się Zachód, a broni różnych wywrotowców, którzy próbują walczyć z władzą / w domyśle: lepiej zastąpić ją sowiecką/. Można i tak, tylko gdzie jeździlibyśmy na wakacje, gdyby taka Grecja lub Hiszpania też była pod sowiecką okupacją... Trochę syf, co nie?
I trochę o technice. Stawka była przeniesieniem z teatru tv, poprawiona, jakościowo dopieszczona. Nawet kręcone w niektórych odcinkach plenery są dobrze zrobione. A w Życiu? Kadry są złe, w niektórych odcinkach słońce razi nie tylko aktorów, ale także widzów. No i łatwiej zdobyć mundury niemieckie, czy czołgi i dać tow Stawce niż pokazać bogaty Zachód, kręcąc go w soc-bloku...
Po prostu; niektóre filmy bronią się same, inne już tylko smieszą...

curragh

Ten serial niestety już śmieszył w czasie pierwszej emisji. Były w nim dziesiątki czy może nawet setki anachronizmów rekwizytowych co świadzy o tandetnym podejściu do produkcji. W którymś z odcinków było dramatyczne zbliżenie niby wrogiego magnetofonu szpulowego, który odtwarzał głos nagrany przez któregoś ze złych charakterów. Jeszcze z szerokiego ujęcia to wszytko mogło wyglądac na dostatecznie. Ale w zbliżeniu na pełny ekran i przez dośc długi czas było widac znak firmowy "Stilon Gorzów".

Ja akurat tą scenę zapamiętałem najlepiej bo na jakiejś lekcji zrobiliśmy dramatyczną analizę tego filmu. Śmiech w klasie był tak głośny, przechodzący w wycie i tarzanie się po podłodze, że nauczycielka się obraziła i wysłała nas "na dywanik" dyscyplinarnie do wice-dyrektora szkoły. W momencie opisywania tej sceny wice-dyrektor wybuchł głośnym śmiechem. No i tak się nam upiekło.

Ogólnie serial był wtedy oceniany jako niezamierzona komedia.

Wujek_Sylwek

"Ogólnie serial był wtedy oceniany jako niezamierzona komedia."
--------------------------

Dokładnie. Tak się czasem zdarza i wówczas rodzi się kultowy gniot :)

jan_niezbedny0

Warto mieć świadomość, że ten serial powstał w momencie zaostrzania się kryzysu, końca złotej epoki Gierka, gdy z jednej strony wkurzał samą postacią redaktora jeżdżącego od kraju do kraju, po drugie szedł totalnie pod prąd tego co się w kraju działo, czyli zaostrzającego się konfliktu władza - opozycja, a straszenie faszystami jakąś organizacją W - pewien ładunek ideologiczny serialu wręcz śmieszył.

Dziś oczywiście część lewicowej młodzieży może go odczytywać inaczej, tylko serial powstał na dwa lata przed stanem wojennym i totalnie rozjechał się z rzeczywistością i poglądami Polaków.

curragh

Nawet po 7 latach ten wpis jest pod tym wątkiem, a nawet w zestawieniu z innymi, najlepszy, trafnie oddaje to, czym jest ten serial, mający zadatki, by być świetnym, ale jednak emanuje obciachem.

nomk

Są różne konwencje i braki autentyczności, ten serial być może dziś ogląda się zabawnie, ale gdy był emitowany w PRL-u był to niewątpliwie serial najbardziej zideologizowany i przesiąknięty antyniemieckimi fobiami, właściwie totalnie kontrastował z nastrojami społecznymi, spojrzeniem na Zachód, nie wszystko wszystkim pasuje, PRL-owska kopia Bonda - łącząca ideologię z kinem przygodowym i sensacyjnym po prostu jest dość mocno groteskowa.

Proszę zauważyć, że ten serial jest kręcony serio, nie posługuje się pewną ironią, humorem jak Bond, po za tym dawka ideologii może powalić konia, a ograniczenia produkcyjne nadają specyficznego klimatu kina PRL-u klasy B, które chciało ścigać Hollywood.

ocenił(a) serial na 5
hagen_filmweb

Inna sprawa, że gdyby rzeczywiście w PRL-u istniał taki niezależny dziennikarz (nie, no oczywiście żartuję;), który miałby jakiś magiczny paszport, tzn. taki, którego po każdym powrocie do kraju nie musiałby zdawać do biura paszportowego i umożliwiający mu w dowolnej chwili wsiąść na pokład dowolnych linii lotniczych i szybka podróż (także i na Zgniły Zachód), to zapewne w aktach IPN figurowałby dziś jak TW "Redaktor" albo TW "Kwiecień" czy inny "Czerwiec".

rebelmale_2

Nawet jeśli nie to ciężko byłoby dziś czytać jego teksty, bo byłby to taki typowy przydupas władzy, piszący po linii PZPR.

Faktycznie jednak jak prześledzimy środowisko dziennikarskie, to nie można było funkcjonować, jeździć po świecie, bez akceptacji służb, ciągle też istniała cenzura, ba okres kiedy ten serial był emitowany koniec lat 70-tych, to już odejście od gierkowskiego liberalizmu i zaciskanie śruby w mediach, więc na 99 procent ma pan rację - TW - Maj.

ocenił(a) serial na 5
hagen_filmweb

Hehe! A może nawet "1 Maj"? ;)

rebelmale_2

Uczestnicy tej dyskusji nie mieli problemu z wyczuciem zamiarów twórców serialu. Nie wiedzieć czemu komentujący moją recenzję do "Życia..." przy analogicznych spostrzeżeniach z reguły zarzucają mi szukanie dziury w całym.

nomk

To, że redaktor Maj to (jak określił rebelmale_2) "TW Czerwiec" czy też "TW 1 Maj" :) nie ukrywają chyba sami twórcy serialu(?), wiadomo, że Maj to człowiek systemu, bo nie byłby Majem, więc nie wiem czego tu się jeszcze doszukiwać i odkrywać przysłowiową Amerykę. Chyba o to własnie chodziło. Tak samo jak bohaterski, niezniszczalny Kloss był agentem polsko-sowieckim.

"Maj ściga byłych nazistów i ss-manów, więc powinien zacząć od NRD, gdzie od tej swołoczy aż się roiło we władzach. Ale on woli ich niszczyć imperializm na zgniłym Zachodzie"
Fakt, oczywiście mamy tu "dobrych Niemców" z NRD i "złych" z RFN, ale biorąc pod uwagę rok powstania serialu niczego innego nie można się spodziewać, a że w RFN rzeczywiście było ich zatrzęsienie (śmiem twierdzić, że r nieco więcej niż w NRD) to dla mnie jest to najmniejszy problem tego serialu. Taki np. Heinz Reinefarth z SS, odpowiedzialny za rzeź Woli w czasie powstania warszawskiego, bezpośrenio i pośrednio za śmierć ogółem ok. 100.000 osób cywilnych po wojnie pełnił z zaszczytami funkcję burmistrza miasteczka Westerland, a następnie udzielał się w landtagu Szlezwika-Holsztyna.

"Stawka obroniła się sama, bo uniknęła bolszewickiej propagandy"
No cóż... zupełnie uniknęła, bo uniknąć się nie dało, ale rzeczywiście zadziwiająco jej mało w tym serialu (w przeciwieństwie do takich "Czterech pancernych" na przykład, ale to zupełnie inny rodzaj kina, inny temat)

"W Stawce, czy 4 pancernych walczy się z Niemcami, co w Polsce jest zawsze dobrze przyjęte. Kto bowiem lubi u nas szkopów?"
Szkopów, czy nazistów? Jak wiadomo naziści to nie Niemcy. Naziści pochodzili z Nazistanu, Nazilandii, bądź Nazii i to oni robili maskotki z ludzkich kości i mydło z ludzkiego tłuszczu. Wszyscy Niemcy w tym czasie byli w ruchu oporu ;) Szkopów nie lubiło się za PRL-u, ewentualnie nie lubi się ich w normalnych kręgach patriotycznych, których coraz mniej. Dzisiaj już Niemiaszki to nasi "najwięksi przyjaciele" podobno... i źle o nich mówić "nie można" ;) Kto ich lubi? Wiele partii politycznych np. ale nie chcę się tutaj wdawać w politykę, więc powstrzymam się przed ich wymienieniem. Niemców "należy kochać" ;) A, że ich agentura dalej sobie u nas hasa i działa na naszą szkodę na każdym kroku... "eee tam"... :)
W "Życiu na gorąco" też mamy Szkopów - byłych nazistów, którzy byli dość... "bezpiecznym" do pokazania wrogiem. Reszta przeciwników Maja działa sobie jakby na marginesie.

"Były w nim dziesiątki czy może nawet setki anachronizmów rekwizytowych co świadczy o tandetnym podejściu do produkcji"
W "Stawce" z kostiumami, rekwizytami czy charakteryzacją też były spore problemy, mimo, że akcja nie rozgrywała się w aż tak egzotycznych lokalizacjach. W budynkach wiszą powojenne klosze, aktorzy notorycznie mają okulary z oprawkami z lat 50/60, kobiety mają fryzury i ubrania z lat 60, w scenie Mikulski-Cembrzyńska mamy wykorzystany utwór płytowy, który nagrany został po wojnie... nie wspomnę już o wielu mundurach SS, błędów jest zatrzęsienie. A jednak jakoś jego wszystkiego jakoś "nie widać", dzięki doskonałemu budowaniu napięcia. W "Życiu na gorąco" jest niestety jakoś drętwo. Operatorka jest też znacznie gorsza w stosunku do "Stawki" (mimo że zajmowali się tym ci sami ludzie). Jasne! Zgadzam się, że ta strona serialu jest baardzo słaba
i strasznie razi, ale moim zdaniem i tak niezłe osiągnięcie, że udało się im zrobić trochę ujęć za granicą. Wystarczy spojrzeć (nie porównując oczywiście samych seriali, bo to bez sensu) jak Anglicy robili zagraniczne lokalizacje w serialu "Święty". Równie wielka masakra, jak tutaj, zresztą głównie na bazie przebitek z jakichś dokumentów i dekoracji w atelier.

"Stawce" serial nie dorasta do pięt, ewidentnie czegoś w nim brakuje... pomijając już propagandę i słabą stronę techniczną. Fabuła jest do dupy. Do tego w "Stawce" otoczka drugiej wojny światowej dodawała trochę "realizmu" tragizmu można powiedzieć... oprócz ewidentnych bredni było trochę gehenny okupacji i prawdziwych problemów. A tu jakiś Supermaj
nie wiadomo skąd... jakaś tajemnicza organizacja W... no zajeżdża tandetą na kilometr już na wejściu. Po za tym (jak mówiłem) momentami akcja taka sobie, nie trzyma już w napięciu. Można obejrzeć, głównie dzięki dobrym aktorom.

ocenił(a) serial na 8
thecanadianmounted

Troys still on track for release on 13 August but dont forget, itll also be available to claim for free within the first 24 hours – and we have just fourteen days to go! Well have lots of reminders nearer the time, this is an opportunity that we hope you dont miss out on.

Right now, the teams focused on creating the best campaign experience we can as we get ready for release; but post-launch we have a lot of plans for Troy, and some of those will be taking advantage of new features as they come online with the Epic Game Store and we activate functionality on our backend. Our focus is on getting you that opportunity to grab it for free first and foremost, but after that heres some detail on whats coming up.

ocenił(a) serial na 8
thecanadianmounted

Sorki, czytałem ten temat i pisałem na forum gry Total War. Przełączając między oknami niechcący skopiowałem tu a nie tam.

ocenił(a) serial na 2
thecanadianmounted

Pomijając Twoje, bezsensowne, wycieczki ku Niemcom, zgadzam się z twierdzeniem o miałkości tego serialu. Kiedyś czytałam wywiad z twórcami tego gniota, którzy tłumaczyli, dlaczego tak wyszło, jak wyszło. Totalny brak funduszy, kręcenie bez zezwolenia, bo brak kasy, kamera "z ręki", bo brak wiadomo czego. Zdjęcia zagraniczne robione dzięki znajomym, okrojony scenariusz,  no bo brak pieniędzy. I świetni aktorzy, którzy nie mogli odnaleźć się w tej bieda scenariuszowej rzeczywistości. A szkoda. To nie miało prawa się udać i się nie udało.