"Hieny i "Zamknąć za sobą drzwi", czyli odcinki z Piotrem Fronczewskim, to moim zdaniem dwa najlepsze odcinki w całej serii. A jak wy myślicie?
"Hieny" i owszem, chyba najlepszy odcinek i jedna z ciekawszych kreacji Fronczewskiego. Ale "Zamknąć...". No litości. Drugi najgorszy odcinek (po "Przerwanym urlopie") w serii. Beznadziejna narracja, żenujący główny bohater (i fatalna charakteryzacja Fronczewskiego), niedorzeczna intryga, patetyczny koniec. Naprawdę beznadzieja. Generalnie od "Skoku śmierci" i odejścia Zubka poziom serialu leciał ostro w dół...
Moim zdaniem fajnymi odcinkami tego znakomitego serialu były "Bilet do Frankfurtu" i "Grobowiec rodziny von Rausch". Trochę wielkiego świata, flota LOT-u✈, antyterrorka na Okęciu...
Bardzo lubię "Hieny" z Piotrem Fronczewskim. Podoba mi się dwuznaczna relacja z Szapołowską, która swoją drogą też stworzyła ciekawą postać. Do tego Mazury, wakacje. Piękna Dorota Kamińska. Wyjątkowo pociągający w tym odcinku Borewicz.
I jedna z tragiczniejszych postaci w całym serialu, prostytutka Elżbieta Żywuska, genialnie zagrana przez Laurę Łącz. Świetna jest ta scena z Zubkiem, który mówi, że nie pije z kobietami, których nie zna. Natomiast "Zamknąć za sobą drzwi" to totalna porażka. To jest tak tragiczne, że ja w ogóle nie przyjmuję do wiadomości, że jest to jeden z odcinków tego serialu.
Mnie zastanawia, dlaczego ktoś wybrał Cieślaka do roli Borewicza. Przecież aktorów nie brakowało, a Cieślak był z zawodu chyba dziennikarzem.
Był dziennikarzem, ale zapewne najlepiej pasował do wizji reżysera. Za Telemagazynem: [...]Jak się okazuje Bronisław Cieślak nie był od razu brany pod uwagę do tej roli. Operator Wiesław Rutowicz polecał Krzysztofa Chamca, ale reżyser nie był przekonany. Kiedy klapserka Małgorzata Dobrzańska wskazała Cieślaka, Krzysztof Szmagier niemal od razu pojechał do niego z propozycją. Dziennikarz, który z wykształcenia był etnografem nie krył swojego zaskoczenia tą propozycją, ale kiedy przeczytał scenariusz, przyjął rolę bez wahania.[...]