"zafundować nam kolejny film"

Kolejny po jakim ? Że niby oryginał jest pełen głupot ?

Tak z ciekawości zapytam - czemu stawiasz znaki zapytania po spacji? Gdzie uczą takiej pisowni? Pytam bez złośliwości, po prostu fascynuje mnie to zjawisko, coraz częściej spotykane.

Niestety Cię zmartwię. Te zjawisko coraz częściej spotykane nie nauczyło mnie takiej pisowni, ponieważ studia kończyłem jakieś 20 lat temu. Zawsze staram się pisać prawidłowo, ale jak widzisz przyzwyczajenie sprzed 20-30 lat zostało z tą spacją. Nikt nie jest idealny. Gdyby na tym forum pisali sami poloniści, zostało by w porywach pięciuset użytkowników.

Tak się składa, że moim serdecznym kolegą, jest znany polski pisarz. Gdybyś przeczytał jego robocze wersje przed korektą, miałbyś mnóstwo zabawy w wytykaniu błędów. Jeśli sprawia Ci to przyjemność, to proponuję zacząć poprawiać opisy przy filmach, recenzje użytkowników, bo są tam takie kwiatki, przy których moja spacja to nic zdrożnego.

Odpowiadam bez złośliwości.

Popełniłem kardynalny błąd w drugim zdaniu. Zaraz zapadnę się pod ziemię w ten najbardziej depresyjny dzień roku.

Ale ja tylko zadałem proste pytanie. Na forach coraz częściej widzę takie dziwne formatowanie tekstu. Wykrzykniki i znaki zapytania po spacji i to regularnie, a nie przypadkowo. Zastanawiam się z czego to się bierze?

Mam podobne odczucia. Nie oczekuję zbyt wiele po tej produkcji, ale pilot oglądało się bez irytacji i ziewania. Słabo to zagrane, siermiężnie zrealizowane, ale nie nudzi, jak na razie. Szkoda tylko, że jest to remake filmu, a nie próba opowiedzenia nowej historii inspirowanej filmem.

Dla mnie serial skreśliła już jedna z pierwszych scen, w której Cole robi rysę na zegarku. W filmie główną zasadą było to, że nie może on zmienić przeszłości. Wszystko to co się dzieje, już się wydarzyło. A tu mi wyskakują z magicznie wyskakująca rysą.

niewielu widzę zauważa to o czym mówili na długo przed premierą scenarzyści i producenci - serial miał - i robi to znakomicie - odciąć się od filmu tak mocno jak tylko się da... ten serial należy traktować jako swego rodzaju wariację historii zawartej w filmie... i bardzo dobrze film sam w sobie był znakomity i ciągnięcie na siłę tej historii w taki sam sposób jak tam skreślałoby ten serial na samym starcie... nie ukrywam, że to jedna z tych premier, na którą czekałem z dużą obawą - po pilocie jestem jak usatysfakcjonowany... to co najlepsze w filmie jest i tutaj - niezły, surowy klimat, jest swego rodzaju siermiężność, która do tej produkcji akurat pasuje, aktorsko film jest nie do przeskoczenia i ja osobiście tego nie oczekiwałem...