Dla mnie straszna kaszana, żeby tylko przedłużyć serial. Naprawdę miałem nadzieję na coś dobrego, zaskakującego. A oni jednym ruchem cofają wszystkie wydarzenia z poprzedniego odcinka (po raz kolejny). Już widzę, że odcinek będzie miał wysokie oceny i kompletnie tego nie rozumiem.
W następnym sezonie też przez 12 odcinków coś się będzie działo a w 13-tym wszystko cofną. Beznadzieja.

i jeszcze jeden dowód na głupotę tego odcinka i przyszłości serialu. Po cholerę oni mać udać się do przyszłości? Przecież mogli by się cofnąć w czasie do Ramseya przed wejście na teren Titana i wytłumaczyć im co się stanie... Ale nieee. Lepiej lecieć do przyszłości.

Przyszłość rozumiem tak, że tylko w ten sposób można coś zmienić, skoro świadek jest zawsze krok przed nimi. Oczywiście dochodzi tu do paradoksu, bo on i tak i tak cały czas mógłby wpływać na przebieg zdarzeń, ciągle będąc przed nimi, wiedząc, że ci planują skok jeszcze bardziej w przód, by udaremnić jego działania. Można by powiedzieć, że ten kto pierwszy znajdzie się w dalszej przyszłości ma szansę zdecydować o wszystkim. A cofanie się w przeszłość zupełnie nic by nie dało, bo nawet jakby Cole uprzedził Ramseya, to pewnie Titan by się nawet nie pojawił, bo świadek wiedziałby, że nie ma potrzeby go tam do nich wysyłać :-)
Tak przynajmniej rozumuję. A ciekawe jest w tym to, czy w takim razie jest możliwość, aby nie doprowadzić do narodzin dziecka Cola i Cassie? I trzeba by się zastanowić, co wtedy by się stało.

No właśnie... nie urodzenie się ich dziecka wydaje się, że doprowadziłoby do resetu chyba wszystkiego, co się zdarzyło wraz z pierwszą podróżą w czasie. Coś czuję, że ten dylemat może się pojawić i będzie wymagał poświęcenia.

Widzę że zrobiłeś post o odcinku finałowym to też napiszę swoją opinię :) Dla mnie też początek spokojny , bez zaskoczenia . Wątek herbatki dla mnie trochę naciągany , nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale Cole na tej herbacie mógł się cofnąć tylko do miejsc do których już podróżował dzięki maszynie ? Dla mnie świadek to też duże zaskoczenie jednak do 12 odcinka byłem przekonany że to jednak Cole . Tylko jednego nie mogę pojąć jak te ich dziecko mogło się narodzić jak Cole zmienił 57 rok . Też Tytan jako jedna wielka maszyna ciekawy pomysł . Mamy też wyjaśnione co zaszło z Synem Ram , to nie był świadek a Olivia , CZekam na następny sezon , Moim zdaniem nie wyczerpali jeszcze tematu :)

Ano, tylko w miejsca, w których był. Bo w sumie była to podróż umysłu, więc potrzebował fizycznego zaczepienia.
Co do światka, to do 12 odcinka wydawał mi się najbardziej prawdopodobny Cole. Potem ktoś rzucił teorię, że ich dziecko i tak w sumie trochę dawała do myślenia. Ale generalnie wiesz, człowiek czeka na tego świadka, a ten się jeszcze nie narodził ;-) Wszystkich jako świadków można się było z uporem spodziewać, jednych bardziej, innych tylko teoretycznie, ale nie takiego.
I właśnie, jak to z tą ciążą.... Skoro reset odwracał wszystko, jak np. śmierć, czyli dość konkretne zmiany w ciele (nie do końca chyba w tym rzecz. ale) to teoretycznie Cassy powinna wrócić do stanu sprzed ciąży. Ale nie wróciła i mało tego, jeszcze sobie zaczęła przypominać ten okres 57-59.
Fajna jest próba tłumaczenia czegoś logicznie w serialu, w którym masz podróże w czasie :-) Wiadomo o co chodzi. Skoro jedno możliwe, to czemu się zastanawiać nad możliwością drugiego? ;-) Ale chcąc tłumaczyć tę zachowaną ciążę, to może po prostu skoro pojawiła się, to nie można było jej usunąć, gdyż nie narodziłby się świadek, a co za tym idzie doszłoby do jakiegoś paradoksu, który zniszczyłby to wszystko, co się zdarzyło za sprawą świadka, więc natura się sama obroniła przed tym :-)
Słabe wytłumaczenie, ale myślę, że wyjaśnią nam to.
A może po prostu dlatego ciąża się zachowała, bo jakby nie było, to nowe życie, coś co powstało, choćby jeszcze jako zarodek, więc przez sam ten fakt, reset tego niejako nie obejmował, nie mógł "wymazać".
Też można by się zastanawiać, dlaczego Cole wszystko pamięta? Może ta herbatka, którą także i Cassy piła, sprawia, że stają się trochę poza czasem, jakby to ująć, już nieprzynależni do swojej "dawnej teraźniejszości", więc reset ma na innych mniejszy wpływ?
A co do świadka jeszcze, to w ogóle pytanie, czy faktycznie dziecko Cola i Cassey miało wpływ na cokolwiek, bo może jedynie choć dużo się mówiło o świadku, to jako postać na którą czekali, a ten w masce co zabrał syna Ramseya, to jak mówisz, w tym wypadku to była Oliwia, a w innym, jak gdy np opanował umysł Cassy, był to wysoki gość.

W każdym razie temat bardzo fajnie zostawili otwarty i tylko czekać na 3 sezon :-)

W pierwszym sezonie resetowali już czas i zmianę pamiętali tylko ci co dostawali zastrzyki. Była też mowa że podróże zmieniają ich fizykę.

Pod koniec finału Wysoki Człowiek (Tall Man) powiedział Cassey, że Świadek jest poza czasem - i wtedy dotknął (lub wskazał) na jej brzuch. Tak zrozumiałem powód zachowania ciąży. A wspomnienia Cassey mogły powracać pod wpływem dziecka właśnie, jego oddziaływania na jej organizm.

Dziecko tamtej dwójki zostało poczęte poza czasem ( cole w końcu wykasował linię czasową w której się to dzieje) przez dwóch podróżników w czasie którzy nie powinni tam być bo pochodzą z innych przyszłości. Odnośnie fabuły Świadek jest poza czasem i to że Cole'a i Cassie nie można zabić w tych przeszłościach bo są ważni było wiadomo od początku serialu. Mnie tylko zastanawia jak Cassie znajdzie się w swojej teraźniejszości i zginie bo w jednym z odcinków Cole był przy jej śmierci więc wtedy mogła mu o wszystkim powiedzieć - chyba, że ta linia czasowa będzie też wymazana.

Dzięki Twojemu wpisowi i to jak to opisałeś, dopiero w tej chwili zrozumiałem tę kwestię, że przecież dziecko zostało poczęte w linii czasowej, która została wymazana i tym samym tak jak piszesz - przez to Świadek jest poza czasem.

W momencie różnych resetów/zmian historii wiele kobiet było w ciąży, więc dlaczego ten jeden jest tak wyjątkowy i mimo wszystko ma się narodzić?

Bo począł je Cole, który pamiętał zmianę czasu poprzez zastrzyki?

Największą głupotą tego docinka był José, który celował do Świadka i nie wiedzieć czemu nie pociągnął za spust. Wszystko po to, by chwilę później, po uratowaniu przez Jamesa, z zimną krwią zarzynać kolejnych członków sekty. Więc problemów z zabijaniem nie miał, no więc czemu nie zrobił tego, po co przybył?

Pytanie, co dla kogo byłoby zaskakujące. Taki finał dla mnie jest zaskoczeniem, mimo że już padały sugestie o ich dziecku.

No czym dłużej oglądam ten serial tym gorzej nie wiem czy się wogóle zabierać za 3 :(
a wiele osób jest zachwyconych nie wiem czym głupimi dialogami czy fabułą :P

Ciekawe jak Jennifer odnajdzie się w 1917?

Coś czuję, że świetnie. Czekam na 3 sezon tylko po to, żeby to zobaczyć.

Czy ktoś może mi wyjaśnić jakim cudem Cassy jest w ciąży skoro Cole zrobił restart i poświęcił w tym celu cały czas spędzony w 1957-59, łącznie ze swoim nienarodzonym dzieckiem?

Po pierwsze pamiętała wydarzenia z 1959 więc to znaczy że jakoś jest połączona z czasem. Być może wpłynął na to red Forest

Ponieważ przez zastrzyki na nich czas nie działa.

Tylko że Cole nie przeniósł się w czasie, ale cofnął się samą świadomością, więc to wyjaśnienie jakoś nie trzyma się kupy. Co nie zmienia faktu, że jest lepsze od mojego braku wyjaśnienia na to.

odpowiedzą na to pewnie w 3 sezonie. Jednak moim zdaniem ze świadek poszli trochę na łatwiznę. Po początku odcinka i dziecku można było odnieść wraźenie że to bedzie świadek, potem trochę zbili z tropu, ale ostatecznie tak wyszło. Jednak jest to najbardziej logiczne wyjaśnienie. Świadek chciał stworzyć red forest by cole i cassandra go zapłodnili inaczej takby się nie stało.

chyba splodzili a nie zapłodnili lol :P

Dobrze oceniam drugi sezon. Scenarzyści namieszali w nim do tego stopnia, że Plaga stała się wręcz drugoplanowym celem podróży w czasie. Podobały mi się zmiany/wymazania/aktualizacje czasu po ocaleniu niektórych Primery - relacje międzyludzkie, otoczenie i konsekwentnie dążenia głównych bohaterów zmieniały się proporcjonalnie do zaistniałych czas w continuum.
Tytan - całe miasto podróżujące w czasie, to bardzo interesujący pomysł. Ciekawe jak wyglądałaby wizyta takiego miasta we wczesnych latach przed naszą erą :-) Albo chociażby w roku 1900 - jak by je określano? Miasto obcych? :-) Szczególnie, że potrafi "zniknąć" (określenie właściwie osobie kompletnie niezaznajomionej ani z konceptem podróży w czasie, ani z teleportacją/translokacją), a zatem posiada cechy magiczne (demon?) (!) :-)
Ciekawy rozwój postaci Cassey i pokazanie jej dużej metamorfozy na przestrzeni sezonu. Jak to, czego początkowo się obawiała, stało się jej domem. Jeden z kilku ciekawych zwrotów akcji/postaci.

Zastanawiam się po co Oliwia zabrała dziecko Ramse? Przez chwilę myślałem, że to on będzie świadkiem. Być może potomstwo Cole&Railly będzie "świadkować" nie-w-pojedynkę i syn Ramse będzie miał w tym wszystkim jakiś udział?

No i oczywiście Oliwia, która "nie jest już z Armią Dwunastu Małp" - to z kim jest? Czy jej nowa ekipa nie miała przypadkiem oznaczeń "świadka"? Byłyby jaja gdy się okazało, że Świadków jest dwóch albo i więcej (np. każda "grupa" ma własnego, który informuje ich o przyszłości (szanse/zagrożenia i jak z nich skorzystać/jak się przed nimi ustrzec)).