PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=696445}

12 małp

12 Monkeys
7,0 5 465
ocen
7,0 10 1 5465
12 małp
powrót do forum serialu 12 małp

Moja pierwsza teoria (nie wiem czy padła tu na forum bo nie przeczytałem wszystkich wątków) i to teoria do której jestem święcie przekonany, że to prawda która wyjdzie w kolejnych sezonach, to ,że zmarzlina z której pochodzi wirus to nie kto inny jak...Cole. Zauważcie, że Jennifer często wspomina o oczach Cole'a a kiedy spogląda w oczy "człowieka lodu" stwierdza, iż coś jest w jego oczach. Miało by też to sens bo istnieje możliwość, że każda osoba, nawet uodporniona posiada w sobie wirusa (tak jak w The Walking Dead) i tutaj też byśmy mieli zamknięte koło, jak też to byłby koniec Cole'a.

Po ostatnich odcinkach postawiłem sobie pytanie, kim może być ojciec postaci granej przez Alisen Down. Na pewno musi być to podróżnik w czasie, obecnie znamy trzy takie osoby, Cassie odpada, Jose też bo nie miało by to sensu, więc zostaje... znowu Cole.

Ostatnia moja uwaga, już nie teoria, ale rzecz która mnie trapi od połowy serialu. Skoro Cole zauważa, że wszystko co robi jest jego przeznaczeniem i pokrywa się z tym o czym mówią osoby (np. Goines i 1987 Tokio) powinien zabić sam siebie, bądź zniszczyć maszynę, bądź zrobić cokolwiek żeby dalej się nie przenosić. Wtedy było by przysłowiowo pozamiatane.

ocenił(a) serial na 5
1oskar1

Jest jasne, że osią fabularną jest krąg :D
Oś kręgu mówi nam, że związek przyczynowo-skutkowy został zapętlony. Skutek może więc być przyczyną. Już Ramse mówi, że podróże w czasie możliwe są dzięki podróżom w czasie. Przyszłość generuje przeszłość, choć zawsze powinno być na odwrót. Z drugiej strony czas dla bohatera jest relatywny. Jego przyszłość może znajdować się w przeszłości, zaś jego przeszłość może być częścią przyszłości. O paradoksach podróży w czasie ten serial nie mówi ani precyzyjnie, ani inteligentnie, ani wiarygodnie. Przy słabości scenarzystów najlepszym i najprostszym rozwiązaniem jest stworzenie "ścieżek czasowych" czyli po prostu alternatywnych, równoległych rzeczywistości. Ingerencja w przeszłości skutkuje wytworzeniem się nowego continuum czasoprzestrzennego. Rozwarstwienie jest nieodwracalne, ale nie jest pęknięciem, bo według takiej teorii tamte "pozostawione" światy gdzieś istnieją i pędzą przez siebie wytyczonymi ścieżkami. A więc istnieją światy, w których Cassie umiera, a dalej świat istnieje bez niej. Istnieją światy, w których Ramse umiera. I Cole. Istnieją światy, w których nigdy nie zaburzono linii czasowej, bo nigdy nie wysłano Cole'a do przeszłości. W ten sposób liczba światów równoległych rośnie nam do nieskończoności.

ocenił(a) serial na 8
per333

Dlaczego ingerencja w przeszłości skutkuje wytworzeniem nowego continuum? Jaka interwencja? Zdarzenie spowodowane przez podróżnika w czasie niczym się nie różni od innych zdarzeń, nie ma powodów do zajścia jakiegoś aktu stworzenia/rozszczepienia rzeczywistości. Zresztą podróżnik w czasie niczego nie zmienia bo cokolwiek uczyni jest już częścią jego przeszłości. Jest tylko jedna przeszłość obiektywnie i subiektywnie, nie może trafić do innej niż swojej przeszłości avta zawiera wszystkie jego działania. Gdyby podróże w czasie były możliwe, nic by nie ulegało zmianie.

1oskar1

@1oskar1
Co do tej "zmarzliny", to nie wydaje mi się, aby mógł to być Cole. A to z jednego, prostego powodu, bowiem - jeśli oczywiście wierzyć Japończykowi (a nie mamy powodów, aby nie wierzyć), tkanki tego okazu były datowane węglem i na tej podstawie stwierdzono, że liczą sobie tysiąc lat.
Jakby wobec tego faktu nie próbować kombinować z przemieszczaniem się Cole'a w czasie, to zdaje się urodził się on w 2009 r. Tak więc nawet jego przeskok w czasie do roku "1000" nie sprawi, aby metoda datowania dała się temu oszukać. Ewentualnie możemy przyjąć założenie, że Cole w rzeczywistości urodził się w XI wieku, w oryginalnej linii czasu dorastał tam i umarł i stał się naszą "zmarzliną", no i potem np. albo ktoś z przyszłości cofnął się po niego, gdy ten był jeszcze małym dzieckiem i zabrał go do wieku XX, albo w jakiś sposób bez niczyjej pomocy, sam przeskoczył w czasie o tysiąc lat.
Wracając jednak do pierwotnej myśli, to na tej podstawie datowania węglem, raczej nikt ze znanych nam bohaterów nie będzie ową "zmarzliną". Pomijam już to, że ten aspekt chyba najmniej mnie frapuje ;) Póki co z chęcią bym się dowiedział, kim była matka Cole'a? - gdyż z opowieści jego ojca wynika, że ona mogła w jakiś sposób coś wiedzieć, skoro bała się, że sama nie dary go ochronić (no właśnie i tu jest pytanie: przed czym i dlaczego?) Podobnie interesuje mnie ojciec tej naszej intrygującej kobiety (zawsze zapominam jej imię).
Mam tylko nadzieję, że SyFy nie rozmyślą się z nakręcenia drugiego sezonu. A póki co nie mam jakichś większych pomysłów na domyślanie się takich, czy innych wyjaśnień.

paperski

Chyba nie rozumiesz, na czym opiera się datowanie węglem C14. Otóż tak długo, jak organizm żyje, tak długo poziom izotopu C14 pozostaje stały na skutej jego wymiany z otoczeniem. Dopiero od chwili śmierci poziom C14 zaczyna spadać i nie ma znaczenia, czy organizm żył i umarł przed tysiącem lat, czy też został przeniesiony z przyszłości w rok 1000 i tam umarł. Ważne, że przez ostatni 1000 lat nie żył, a poziom C14 w jego tkance spadł proporcjonalnie do tego okresu.

trxvm

Coś może być z tą zmarzliną, ale weźcie też pod uwagę że wysłanie już do roku 1987 było problemem (trzeba więcej energii) a co dopiero o 1000 lat. Chyba że to ktoś (może nawet Cole ) wysłany z dalekiej przyszłości (kiedy powiedzmy technika bardziej się rozwinęła) w daleką przeszłość. Może to też być po prostu przypadek, znaleźli zmarzlinę a w niej wirusa co stworzyło cały ciąg zdarzeń.

Zgadzam się z per333 że wszystko jest pętlą może nawet cyklem. Postawiłbym nawet hipotezę że świat poza tym cyklem nie istnieje. Wszystko się dzieje w jednym kole w jednym cyklu w nieskończoność zapętlonym. Może to ta maszyna wszystko zapętliła, albo coś jeszcze np. coś z przyszłości. Żeby przywrócić naturalny bieg trzeba by tak jak w Terminatorze zniszczyć dosłownie wszystko co mogło by się przyczynić do powstania przyszłości. Zamiar Chose był dobry ale nie mógł zamknąć cyklu bo sam przecież się przeniósł z przyszłości, żeby się przenieść musiała powstać przecież maszyna.

ocenił(a) serial na 8
sebastikantus

W chwili, kiedy po raz pierwszy "spotykamy" zmarzlinę, Cole ma takie same bóle głowy jak przy innych spotkaniach samego siebie. Dodatkowo w tym samym momencie są przerywniki w których Jones opowiada coś tam o podróżach, co może również sugerować taki bieg wydarzeń.
Jeśli jednak to nie Cole, to może to być również któryś z wcześniej wysyłanych przez Jones 'obiektów'...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones