guście, nachalne dowcipasy niezbyt wysokich lotów; zawsze denerwujący mnie C. Pazura (nie ma za grosz talentu komicznego), trochę mniej denerwujący Zelt. Ale z drugiej strony atrakcyjna A. Woźniak i J. Sienkiewicz, starszawa już co prawda, ale jedna z moich faworytek wśród ślicznotek polskiego kina.