Klimat serialu jest wprost wyśmienity. Opuszczony statek po środku morza to iście przerażająca sprawa. Nie mniej choćby nie wiadomo jak gęsty klimat, to nie przykryje fatalnego scenopisarstwa i gry aktorskiej rodem z telenoweli. Te spowolnione zatrzymania kiedy aktor na coś patrzy, bierze coś do ręki, albo się zastanawia. Wierzyć się nie chce mając takie możliwości można tak położyć temat. Na plus Maciej Musiał, który wypadł najbardziej naturalnie.