Bardzo mnie ten serial zawiódł. Zaczęło się dobrze. Muzyczka rodem z "Dark" wprowadziła mnie w tajemniczy, lekko horrorowaty klimat. Jednak tylko 1. odcinek był dobry, potem równia pochyła. Ten serial ma o 2-3 odcinki za dużo. Pytania się mnożyły, aż głowa bolała. Mam wrażenie, że producenci nad tym nie panowali. Zostawili nam milion pytań i zero odpowiedzi, nawet na samym końcu. Domyślam się, że będzie kolejny sezon, i tam może coś nam wyjaśnią, jednak każdy sezon powinien być oceniany jako oddzielny byt. I ten wypada na tym tle słabo. Bohaterowie po 500 razy włażą do tego samego wspomnienia i niczego to nie wnosi. Podróżują nawet po wspomnieniach innych ludzi i dalej nic to nie zmienia w fabule. Ziewałam.
Nie potrafiłam się zaangażować, bo nie czułam troski o żadnego bohatera, za wyjątkiem Maurie, kapitana (nawet nie pamiętam jego imienia) oraz Daniela, który jest po prostu hipnotyzujący :) Pozostali bohaterowie byli tylko tłem i to dosyć nudnym, a do tego - jak się okazało na końcu - bezsensownym, nic nie wnoszącym.