Czy ktoś ogarnął tak całkiem o co w tym chodzi czy się nie da? Mam tyle pytań że zastanawiam się czy nucnie zrozumiałam czy nie oglądałam dokładnie czy to nie ma sensu po prostu...
1. Po co tak usilnie wszyscy chcieli żeby ruda się obudziła i sobie "przypomniała"? Przecież ci wszyscy ludzie, którzy "płynęli" statkiem, też byli uśpieni na promie kosmicznym(?), więc wychodzi na to, że to nie była jej symulacja, a oni spali bo pewnie lecieli bardzo długo tym promem?
2. Co z jej mężem, synem, ojcem? Czy oni nie żyli? Zostali na ziemi a ona leciała na jakąś inną planetę?
3. Jeśli jej mąż i syn byli tylko w symulacji a nie na promie, czyli byli tylko w jej głowie to czemu mimo to mogli zmieniać ta symulację tak jakby byli prawdziwi? Bo na koniec mąż mówi, że jej brat niedługo nie zorientuje, że coś zmienił i mają niewiele czasu.
4. O co chodzi z tym jej synem? Był chory i umierał? a ona nie chciała żeby umarł i niby zamknęła go w tej symulacji? a potem sie okazuje w końcu że to nie ona tylko jej brat to wszystko zrobił?
5. Czemu ta pierwsza symulacja to jakby pokój jej syna a reszta to statki? Jeśli to wymyślił jej brat a nie ona to czemu tak?
6. Po co właściwie ona się wybudziła skoro reszta dalej śpi?
7. Kim w ogóle jest jej brat i czym jest ten prom? Czy oni mają na nowo zaludnić jakąś inną planetę?
8. Czy te wszystkie "nieudane" symulacje i statki powstały tylko dlatego, że oni bardzo wiele lat tkwią w śpiączce na tym promie i żeby mieć o czym śnić?

Już sama nie wiem ale ja chyba nic nie ogarnęłam...proszę o wytłumaczenie bo jestem strasznie ciekawa jak wy to zrozumieliście.