Nie mam siły na długi komentarz i argumenty, więc szkoda czasu tych, co się ze mną nie zgadzają. Serial absolutnie nie angażuje (mnie!) emocjonalnie tak jak np. Dark, a gra aktorska jest o tyle żenująca, że aktorzy wydają się być dobrani wg. klucza kto lepiej i dłużej potrafi wytrzeszczyć oczy. Możliwe, że to nawet nie ich wina, a autorów, którzy postanowili udowodnić widzom, że oto "obcujecie z WIELKIM DZIEŁEM" przemyślanym tak dobrze, że generalnie klękajcie narody. Gdyby nie to nadęte podejście twórców, być może oglądałoby się to nawet przyjemnie. A tak, to po prostu bardzo irytujący serial, który emocjonalnie nie angażuje widza - a to jest bardzo duża wada.
Gry M. Musiała nie oceniam, bo to nie ma się nijak do oceny całości.