Zauważyłam pewną nieścisłość. Babcia Kajtka, chora na białaczkę jakoś okazała się długowieczna, bo po tylu latach nadal jest w świetnej formie. Kto jej zdobywał dalej leki, skoro system się na nią wypiął, a córka zaginęłą? A w dodatku nałógowo pali... ;-)