Fabuła okej, da się oglądać ALE to co mnie najbardziej drażniło to ten głos Edyty Olszówki. Jezu Chryste ciężko określić czy ta kobieta szepcze czy wydaje ostatnie tchnienie. Kompletna porażka! Kto ją dam wepchnął? No i ten piękny angielski z polskim akcentem... Tak to mnie najbardziej drażniło w tym serialu.