Nie wiem czy coś przegapilam czy po prostu tego nie wyjaśnili jeszcze, ale kim jest ten facet (ksiądz?) który na końcu podchodzi do Musiała w bibliotece? To był ksiądz czy jakis ważniak udający księdza na potrzeby ataków? Wiemy kto w końcu stał za atakami? (Prócz tego że Irlandczycy w kominiarkach na zlecenie Amerykanina w stroju księdza?). Czemu Polska sprzedaje bombę nuklearna Amerykanom? I co w tym wszystkim robi snujaca się po zamku, udająca Amerykanke kaszubska żydówka?
Z góry dziękuję za podpowiedzi...
Polska nie sprzedaje broni Amerykanom, tylko Iranowi. Sprzedaż ta spowoduje zamieszanie na Bliskim Wschodzie i jest nie na rękę Izraelowi, który i dzisiaj jest tam skonfliktowany ze wszystkimi. Oczywiście Izrael pozostaje bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, tak jak i dzisiaj w rzeczywistości. Świętobór robi to na własną rękę, stąd też pod umową z Iranem jest jego podpis jako szefa Sztabu Generalnego, a nie kogoś z władz państwa. Jednocześnie planuje on przewrót "Lew Północy", rozbrojenie Służby Bezpieczeństwa itd.
Równolegle Polska prowadzi ze Stanami Zjednoczonymi rozmowy o rozbrojeniu broni jądrowej i to stąd obecność amerykańskiej delegacji w Sztabie Generalnym. W skład delegacji amerykańskiej wchodzi ta Żydówka, która okazuje się być agentką izraelskiego wywiadu, Mosadu. Mosad zdobywa w ten sposób informacje o planowanym przewrocie.
Ostatecznie w ten sposób przewrót chyba się nie udaje, bo po tygodniu Lis leci do Stanów Zjednoczonych spotkać się z prezydentem, a płytka z wyniesioną kopią umowy z Iranem ląduje w MO w Wydziale Zabójstw jako zwykły dowód w sprawie morderstwa. Niemniej ta kwestia nie została ostatecznie wyjaśniona i pozostaje to wątek otwarty.
Akcja tego serialu jest mocno pokręcona, piszę tak jak mi się wydaje.