Nie jestem fanem filmów pani Holland a sam zwiastun nie zachęcał jakoś specjalnie i kojarzył mi się z Hunger Games ;)
O tyle oglądając serial byłem bardzo pozytywnie zaskoczony z każdym odcinkiem fabuła robiła się lepsza a cała intryga była naprawdę ciekawa.
Jakoś nie przeszkadzały mi aż tak bardzo drewniane dialogi (które się poprawiły trochę) czy dziwna niekonsekwencja w serialu.
Do tego prawie cyberpunkowy klimat.
Wszystkie te biura z betonu i szkła, wszechobecne komputery i komputerowa inwigilacja a do tego ta wietnamska dzielnica pełna małych lokali, neonów i takiego specyficznego połączenia nowoczesności i biedy. A nawet płaszcz Efi.
Postacie nie irytowały, Efi nie była bohaterką która wszystko umie i wszystko wie.
W żadnej scenie ona nie walczyła wręcz niespecjalnie strzelała itp ale była przywódcą przez swoją determinację.
Z jakiegoś powodu bardzo podobała mi się rola Suchoparskiego.
I oczywiście rola Więckiewicza który najbardziej błyszczy.