Czekałem na ten serial, bo lubię Orwella i tego typu historie, ale niestety... jeden odcinek i wystarczy - drętwe dialogi, straszliwie. Wszystko jakieś takie sztuczne, plastikowe... brak polotu :/
Do tego w urzędach, na komendzie wypas, szklane ściany, sprzęt nie wiadomo jaki, komórki oczywiście, komputery, skanery dokumentów... a na ulicach żuki, maluchy i polonezy, a rząd jeździ 60 letnimi wołgami! ... nosz k...., co za idiotyzm!
I jeszcze jak czytam, że niektórzy uważają, że ten serial pokazuje współczesną Polskę, to naprawdę czas zacząć wizyty u psychiatry w poszukiwaniu paranoi ;)