Nie mam pojęcia czy wszystkie wysokie noty to wyznacznik wyłącznie spójności opowieści czy całokształtu produkcji. Ja jednak od połowy serialu zacząłem dostrzegać mocny nacisk na zmianę realnych historycznych wydarzeń. Dla kogoś kto nigdy nie zgłębiał tematyki morderstwa prezydenta Kennedy, taki serial może się podobać. Tematyka Si-Fi, przenoszenie w czasie, lata 60, morderstwo, piękna aktorka i miłosna opowieść. To wszystko jest piękną kurtyną mającą zasłonić prawdę, czyli spisek dzięki któremu został zabity JFK. I nie mowa tu tylko o jawnym przedstawieniu Lee Harvey Oswald'a jako mordercy (choć większość dowodów temu przeczy) ale zobrazowaniu strasznej przyszłości którą sprezentowałby JFK.
Niestety żyjemy w takich czasach gdzie prawda jest ukrywana.
Przerażające, że ludzie nie chcą tego dostrzec.
Dla żądnych informacji - odsyłam do filmu JFK wyreżyserowanego przez Olivera Stone.
Jest okrągła, więc skoro nie byłeś pewien to już możesz być. A teraz idź i obejrzyj JFK ;)
mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę, ze to nie film dokumentalny tylko sci-fi
oraz, że nie chodzi o to kto zabił Kennediego tylko o teorie co się stanie gdy zmienia się przeszłość