odcinek calkiem fajny ale temat zalozylem by powiedziec najwiekszy absurd odcinka tzn informacje ktore posiadal Dubaku i wszyscy starali sie je zdobyc i bali sie powiedziec komus cos na ten temat Jack dal jakiemus przypadkowemu typowi ktory mogl byc skorumpowany hehe
No, to było totalne zaprzeczenie wszystkiego, co do tej pory działo się w tym sezonie lol :D
Kurde rzeczywiście jak teraz nad tym pomyślałem to masz absolutną rację, jednakże oglądając odcinek w ogóle na to nie zwróciłem uwagi taki był wciągający. Jak np oglądałem Mrocznego Gacka, który też mi się podobał, to zwracałem co chwilę uwagi na jakieś absurdy i inne takie rzeczy a tutaj jednak to do mnie nie dotarło :p Osobiście jak dla mnie był to najlepszy jak na razie odcinek sezonu (mimo dwóch zrzynek z poprzednich serii) takie stare dobre 24 godziny, a kolejne dwa premierowe zapowiadają się równie emocjonująco.
Pzdr.
Mnie najbardziej rozśmieszyło RKO Marchewkowej. Co prawda później uświadomiła sobie, że będzie to bezproduktywne, ale jak się zabrała, to sobie pomyślałem, że w tym ef-bi-aj ich niczego nie uczą.
A ta sytuacja z tym nośnikiem danych rzeczywiście komiczna. Już nawet w myślach sobie mówiłem - jeśli ten koleś okaże się jakimś kretem, definitywnie kończę z serialem.
Odcinek zarąbisty na razie najlepszy z całego sezonu. Z tym podawaniem przez kogoś tej listy to faktycznie kupa śmiechu, no ale jest to małe niedociągnięcie, nauczyłem się już zresztą przymykać oko na realizm w tym serialu, więc wybaczam mu to w pełni. Jak myślicie co będzie celem ataku Jumy? Ja uważam że Biały Dom. Świadczy o tym wymowna mina tego młodego szefa sztabu senatora, po tym jak dostał esemesa że atak nastąpi zgodnie z planem, a potem usłyszał że jedzie do prezydentowej. Na razie ten 7 sezon mi się całkiem podoba, na pewno jest dużo lepszy od poprzedniego. Ocenię go jednak po obejrzeniu całości.
Własnie obejrzałem zapowiedz 11 odcinka i faktycznie Juma zaatakuje Biały Dom. Kurde, tak se myśle, że znowu pewna wtórność, no ale jak będzie tyle napięcia co w 10 odcinku to niech sobie i kopjują motywy z wcześniejszych sezonów.
Ja na te powtórki znowu tak nie narzekam. W końcu to już 7 sezon o tematyce walki z terroryzmem.
Odcinek 10 mi się podobał, nawet bardzo, tak jak cały sezon 7.
Mimo już wspominanych powtórek z wcześniejszych sezonów jest wiele nowości:
- FBI które stara się cały czas działać według przepisów.
- Agentak Renee Walker, partnerka Jacka, która jeszcze nie zginęła mimo, że minęło już 10 odcinków.(słyszałem, że ma się pojawić w s8, więc przeżyje)- Jeden z najmocniejszych punktów sezonu.
Co do odcinka to tylko mi się nie spodobało to, że Jack przekazał tak ważny Chip, a nie dostarczył go osobiście.
Na plus to:
- Pościg po ulicach D.C.
- Wszystkie rozmowy Renee z Jackiem(szczególnie ta z policzkowaniem)
- Złapanie szpiega(ciekawe co z nim zrobi FBI, CTU by na 100% torturował, a tu poczekamy zobaczymy)
- Powrót senatora, który chciał wsadzić Jacka do więzienia(mam nadzieje, że wkrótce zobaczy Jacka w akcji)
- No i powrót Tony'ego z nowymi informacjami na Jacka
Ogólnie odcinek 10 tak jak wszystkie w s7 oglądałem z wielkim napięciem. Czułem jakby odcinek trwał 20, a nie ponad 40 minut.