trochę cisza na tym forum ale może ktoś zajrzy i pomoże :). Książki nie czytałem ale właśnie się za nią zabieram:
1. Dlaczego policja tak nagle zainteresowała się sprawą Thorpa po znalezieniu tych listów ukrytych w suficie biura. Sam zainteresowany przecież przez kilknanście lat skutecznie wpływał na policję.
2. Ujawnienie listu z "Bunnies": czemu obawiali się że Ben może pokazać owy list prasie, sam Thorpe wywalił wszystkie listy z walizki Bena do kibla.
3. No i sędzia z procesu, może nie znam się na brytyjskim systemie sądownictwa, ale trochę dziwna była ta mowa podsumowująca, w której określił Bena, jako gówniarza szukającego sensacji, a Thorpa jako rzetelnego MP poszukującego "przyjacielskich" stosunków a nie żadnej pederastii. Sędzia z natury rzeczy jest bestronny .
Co do pierwszego: policja musiała się zainteresować, bo najpierw te listy trafiły do gazet, no i nie mogli ignorować sprawy już dłużej.
Czemu piszesz Ben, jak masz na myśli Normana - trochę to sprawia zamieszanie. A widocznie nie wszystkie listy były w tej walizce - policja miała w posiadaniu te listy, które im dał za pierwszym razem.
A sędzia z procesu.. to już tylko moje domysły, ale wydaje mi się, że mógł być przekupiony - sądy od wieków sprzyjają bogatym i wpływowym, być może ów sędzia dawał wyraz swoim własnym homofobicznym przekonaniom? Może dopiero po takich rzeczach odwalanych przez sędziów zaczęto ich bardziej kontrolować? Nie wiem, ale jeżeli wierzyć ogólnie angielskim serialom o zbrodniach (patrz: Poirot, Panna Marple itp.), to dawniejsze angielskie sądy były pełne takich typów, co tylko by wieszali kogo im się spodoba :D
Mnie zastanawia tylko dlaczego Peter w ogóle umyślnie zostawił te listy w swoim biurze, chciał żeby z czasem wszystko wyszło na jaw? Poza tym, przez długi uciekł do Kalifornii, bo musiał "zniknąć", a tymczasem każdy bez problemu odnajdywał ten jego domek na plaży
Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale na końcu jest fragment prawdziwego przemówienia sędziego.
A jeszcze w kwestii angielskich sądów, proponuję obejrzeć "W imię ojca".
To chyba nie fragment prawdziwego przemówienia, tylko parodii? Na końcu napisali, że stał się pośmiewiskiem.