W drugim odcinku sezonu drugiego, dostaliśmy taką obsadę tak nietypowe rozwiązanie, co do losów znanych nam z MCU postaci, takie solidne ,,crew" herosów, że aż się dziwię, że świat filmów Marvel Studios nie idzie w tym kierunku i nie realizuje tego, co robi marvelowskie "What if... ?"!

Co takiego w s02e02 serialu mnie zaskoczyło? Star-Lord jako prawie że Niszczyciel całych układów planetarnych - to daje do myślenia, ponieważ w tej odsłonie jest to najpotężniejsza postać w Multiwersum, ustępująca tylko Thanosowi dzierżącemu Rękawicę Nieskończności i moc Kamieni, no i być może Kangowi. Dodajmy do tego istnienie zespołu: oldschoolowi Avengers, i to w latach 80-tych, a mózgownica fana aż sama zaczyna rozkminiać ,,czy by nie napisać do białych kołnierzyków z Disneya o stworzenie filmów z tego rodzaju pomysłami, z takiego cudownego 'What if... ?'.