Pierwszy sezon oglądało się z ogromnym zainteresowaniem i pewną intrygą na myśl o drobnych odejściach od rozwiązań przedstawionych nam w wieloletnim i jakże monstrualnym uniwersum Marvela. Może nie było to spełnienie marzeń fanów, bo dziecięca animacja i niejednokrotnie mniej interesująca fabuła potrafiła rozczarować, tak z pewnością nie można było nazwać go całkowitą porażką.
W przeciwieństwie do ostatniego sezonu. Postawiłbym o to swoją kolekcję płyt, że dzieciaki, które jeszcze musiały prosić o pisemną zgodę rodziców, by obejrzeć pierwszą część Avengers wymyślały na szkolnych korytarzach lepszą fabułę alternatywnych rzeczywistości.
I o to proszę, nagle nie wiedzieć czemu ktoś w ogromnym studio Marvela wpadł na pomysł, by zrobić podróbkę Pacific Rim i tanią bajkę o kowbojach, na którą wcześniej wspomniana gruba dzieciaków byłaby już za stara, a humor, porównywalny z żartami opowiadanymi przez starsze pokolenie pozostawia ogromny niesmak, który zmusił mnie, do wyłączenia chociażby trzeciego odcinka.
Wciąż pozostaje jednak kwestia finału, która jest największym rozczarowaniem, gdyż pojedynek dwóch Sebastianów pod blokiem posiada więcej zawziętości i zwrotów akcji, niż to co widzimy na ekranie. Poza bogatą animacją i wymyślnymi sztuczkami bohaterów, nie ma tam absolutnie niczego więcej.
I jak uwielbiam wracać do ostatecznego pojedynku pierwszego sezonu, gdzie walka z Ultronem była zacięta i interesująca, tak finał 3. sezonu, zmuszony byłem przewinąć aż do dialogu dwóch głównych bohaterów, który chociaż doskonale podsumowuje całość dorobku ostatnich lat "What If...?", tak ginie pomiędzy absolutnym syfem, który nazbierał się przez oglądanie pozostałych odcinków.
Nie polecam, to była strata czasu.
Zgadzam się, w pierwszy sezon obejrzałem z przyjemnością. Drugi mnie trochę zawiódł, gdyż Strange lubię :). No ale w trzecim to pojechali jakby Akolite chcieli przebić. Poza na siłę zastępowanie żeńskimi odpowiednikami męskimi ( wyjątek chyba ta Indianka, ale już zapomniałem jej imię) fabuła jest beznadziejna. Nawet dzieciaki, główni odbiorcy nie interesował ich już ostatni odcinek