Według informacji deadline Zivy David nie zobaczymy w 11 sezonie NCIS. Ja po tym nie mam siły na komentowanie czegokolwiek.
Tak ! Widziałam to na ncis-source. Chociaż tam było napisane gdzieś, że wróci w paru odcinkach, żeby zakończyć historię Zivy, więc raczej nie wróci :C A chciałabym, nawet jeśli trzeba było by czekać rok, czy dwa. Do petycji ok. 5000 ludzi się dołączyło od czwartkowego południa, więc nawet nieźle. Sama Cote powiedziała, że serial utykał by, ale by się podniósł.
Faktycznie :( ale i tak mam nadzieję, że jak już będzie "po" to i tak pojawi się kilka razy. Kurcze tak po 8 latach Ziva ma ich wszystkich zostawić a potem już się nie pokazywać i odzywać to byłby trochę bezsens
Zgadzam się z Tobą. Mogli by od czasu do czasu wspomnieć ją. Albo jak w NCIS: LA. Nate się co roku pokazuje w 1 odcinku. Albo, żeby była zamieszana w jakąś sprawę. Mnóstwo jest możliwości...
Cote ma się ponoć pojawić w 11 lub 12 odcinku (jakieś retrospekcje z jej młodości) i w jakimś jeszcze, ale tego nie zdradzono.
Można wiedzieć skąd te info? Byłoby super jakby w połowie sezonu się pojawiła, ale nigdzie nie widziałam informacji już o 11 czy 12 odcinku, najdalej czytałam że coś tam będzie o ojcu Vance'a na święto dziękczynienia chyba, dlatego pytam :)
Też bym prosił, o jakieś info skąd to, bo jeśli to prawda, to... nieopisana radość, od dawna uważam że powinni choć epizodyczną postać zrobić z Zivy :D
A widział ktoś wywiad dla Latina Magazine? Cote tam mówi: " Expectations regarding Ziva and the new season of NCIS: My gosh, that’s so up to the writers. We never know and I always say this, so I sound like a broken record, but it’s true. I hope something fun, I hope some little romance, I hope some tension, but we’ll see. The Tony and Ziva relationship, season 11. I. Have. No. Idea. I wish I knew. Uh, we left off in a sort of friendly territory, so we shall see what the writers have in mind." To mnie utwierdza w przekonaniu, że Cote wcale nie chciała odejść, mówi o przyszłości Zivy a nie końcu
Właśnie obejrzałam ten wywiad. Utwierdził mnie on jeszcze bardziej w przekonaniu, że ta cała sytuacja z Cote to wina CBS :/ Może to zabrzmi głupio i nie fair wobec pozostałych aktorów NCIS, ale trochę zaczynam życzyć temu serialowi, żeby stracił taką ilość widowni, by CBS zastanowiło się nad przywróceniem Cote. Chociaż i tak wydaje mi się, że w pewnym momencie wróci (na stałe lub gościnnie) i kto wie może nawet i w tym sezonie (mam takie przeczucie).
Co do spoilerów nt. odcinka 11 i 12 to nie widziałam żadnej informacji na ten temat (kręcę się po amerykańskich stronach o serialach i na Tumblr i o niczym takim nie przeczytałam). Owszem retrospekcje z dzieciństwa Zivy będą, ale to w 2 odcinku 11 sezonu ;)
Ja to już jestem pewna, że to wina CBS. I jeśli serial straci na widowni to nie ukrywam, że będę mieć satysfakcje. I tak będą #1, bo przecież z taką widownią jaką mają nie spadną na tyle żeby być choćby numerem 2 (co i tak byłoby dobrym wynikiem). Zresztą myślę, że pierwsze dwa, trzy odcinki mogą pobić rekord a potem będzie spadek, spadek, spadek... a potem Cote wróci a razem z nią wszystko do normy :P takie moje marzenie
Mam takie samo zdanie jak Ty. Gdzies czytalam, ze CBS przewiduje 3 mln mniejsza ogladalnosc.
Co do oglądalności to CBS może jeszcze więcej stracić. CBS nie dogadał się z Time Warner Cable (jest to amerykański dostawca telewizji, taki amerykański UPC :P) i przez to wylatuje z oferty programowej tego dostawcy. Oczywiście poszło o pieniądze :P Wszystkie seriale CBS na tym mogą stracić, ale patrząc na to co się dzieje w NCIS (odejście Cote w niezbyt jasnych okolicznościach, które powoli wychodzą na światło dzienne i są na niekorzyść CBS) to ten serial może wyjątkowo "oberwać" jeśli chodzi o oglądalność :P
Właśnie przeczytałam, że się dogadali: "CBS Corporation (NYSE: CBS.A and CBS) and Time Warner Cable and Bright House Networks have reached an agreement for carriage of CBS owned stations on Time Warner Cable systems across the country". Jeszcze jakby tak z Cote się dogadali...
Widać, że CBS to jednak ugodowe jest :P Trzymajmy kciuki kciuki przez cały sezon to może coś z tego jeszcze będzie;)
Jetem chyba jedyna osobą , która nie lubi Zivy. Nie dlatego , że Cote jest złą aktorką itp . Poprostu nadal brakuje mi Kate . Myśle , że żadna aktorka jej nie zastąpi , to była moja ulubiona postać . Uwielbiałam jej sceny z Tonym . Najlepszym rozwiązaniem byłoby ponowne zatrudnienie Sashy Alexander na miejsce Zivy . Tylko , że nie wiem jak ncis wytłumaczyłoby widzom ,, zmartwychstanie ,, Kate Todd . Ale napewno dałoby sie coś zrobić. Warto byłoby chociaż złożyć propozycję Sashy Alexander , by powróciła do ekipy serialu . Rozumiem , że możecie nie zgadzać się z moją opinią , ale ja poprostu uwielbiam Kate i taki scenariusz baaaaardzo by mi odpowiadał
Rozumiem Cię , mimo iż sam jestem wielkim fanem Zivy. Dodam jednak że raczej nic nie da się zrobić ws. Kate. Żeby jeszcze zginęła jakoś tak nie pewnie, ale ciało było widocznie pokazane...chyba że Sasha Alexander zagrałaby tą Bishop całą i cała ekipa byłaby w szoku że jak przypomina Kate ta cała Bishop... coś jak z Sarą McKenzi było w JAG ;)
Hehe... pomysł bardzo ciekawy, ale przez to, że zostało pokazane, że jest martwa to chyba byłoby to mocno naciągane wg. mnie:)
Moją ulubioną postacią jest i zawsze już będzie Ziva, ale lubiłam też bardzo Kate. Mimo to uważam jednak, iż rola jaką Sasha gra teraz czyli Dr. Maura Isles jest świetna i wolę ją u boku Angie Harmon.
Ojjjj 100% się z Tobą zgadzam. Też nadal brakuje mi Kate. Pamiętam jak w JAG zrobili z Mac i byłoby to rzeczywiście ciekawe. Chociaż na kilka odcinków. Za to co do Zivy to szczerze powiedziawszy to nawet się cieszę. Wiem, że ta postać na wielu fanów, sama ją lubię ale nie na tyle żeby mi jej wyjątkowo brakowało. Trochę mnie już męczą te jej Mossadowe wątki z ojcem itd. Początkowo było to ciekawe ale zawsze miałam nadzieję, że skupią się bardziej na Abby lub na Timie i myślę, że dzięki jej odejściu stanie się to możliwe. I coś nowego może dać kopa temu serialowi którego 10 sezon aż tak mnie nie wciągnął jak poprzednie. Wracając do Zivy to chciałabym żeby pojawiła się w kilku odcinkach 11 sezonu i na pewno w odcinku finałowym. W końcu była przez tyle sezonów ważną częścią NCIS, a uśmiercanie jej wydaje się idiotyczne. Ale powiem, że cieszę się z tego obrotu sytuacji, gdyż nadal traktuję Zivę jako zastępstwo dla Kate i nic więcej.
A mi szczerze mówiąc w ogóle nie brakuje Kate, NCIS nie lubiłem pamiętam początkowo bo widziałem tylko odcinki z Kate, jak zobaczyłem 3 sezon to dopiero mnie wciągnęło. Kate więc traktuję ją jako takie przyzwoite wprowadzenie pod dużo lepszą dla mnie postać czyli Zivę. Nigdy jakoś szczególnie nie lubiłem Kate w sumie. To była jak dla mnie nudna zwykła postać pozbawiona jakiś szczególnych cech, po prostu zwykła amerykanka jakich w serialach tysiące. A Ziva wydaje mi się unikatową postacią z o wiele ciekawszą historią. Szkoda że Zivy już nie będzie ale mimo to mam nadzieje że nowa postać będzie fajna.
Ja mam tak samo. Kate była jak dla mnie właśnie postacią na dwa, góra trzy sezony. Potem by nie mieli na nią żadnego pomysłu, bo była zbyt zwyczajna. Nie mówię, że jej nie lubiłam, bo tak nie jest. Ostatnio zaczęłam oglądać znów od początku i na koniec drugiego sezonu pomyślałam, że w sumie jej szkoda (zawsze tak mam), ale zaraz potem pojawia się Ziva i to ona tak naprawdę rozkręca ten serial. Jak zaczęłam oglądać NCIS to myślałam, że nie uda im się stworzyć takiego napięcia jak między Tonym a Kate. Jak bardzo się myliłam. Oglądając po raz drugi, Kate właściwie mnie denerwowała. Ciągle tylko Tony'emu zwracała uwagę, była bardzo niedostępna. Na przykład taki odcinek jak 'Under Covers' (jak i wiele innych) nie miał by w ogóle szans bycia, gdyby Kate była w teamie. Do tego ja bardzo lubię relacje McGee-Ziva. Ona bardziej traktuje go jak przyjaciela niż Kate, która miała do niego podejście bardziej jak Tony, czyli trochę się wywyższała. Chyba nie było sytuacji, gdzie McGee i Kate razem coś planowali na Tony'ego a z Zivą było takich kilka. Dlatego też nie chcę, żeby Sasha Alexander wracała do serialu. Kate była fajną postacią, ale na dwa sezony. Mogłabym się nawet założyć, że gdyby ona nie umarł to serial nie osiągnął by 10 świetnych sezonów.
No, patrząc na oglądalność to pewnie wtedy by faktycznie nie było aż 10 sezonów. Faktem jednak jest że od dawna w NCIS za mało się zmieniało, osobiście liczyłem jednak że wymienią Vancea, na Creiga którego polubiłem nawet, a tu wymienili Zivę... cóż, ja na pewno jeszcze nie skreślę serialu, ale liczę że chociaż pożegnalne odcinki będą świetne, a później się zobaczy... podobno w 5 odcinku będzie analogiczna sytuacja jak w 10x13 ale z Tonym a nie Abby jako dzieciakiem
Też liczyłam, że to Vance będzie postacią, która zostanie zmieniona. Nie to żebym go nie lubiła, ale takie przeczucie miałam. Co do mojej przyszłości z serialem to uzależniam ją od tego co zrobią z Zivą w tych dwóch odcinkach. Jeśli postawią na to na co większość stawia dzisiaj czyli na to, że zostanie w Izraelu to chyba zrezygnuję z dalszego oglądania. Nie widzę kompletnie sensu, żeby ona tam zostawała, nie ma tam nikogo z rodziny już, z Mossadu odeszła na dobre (chyba) i raczej nie chciałaby mieć nic wspólnego już z nim. Poza tym w 10 sezonie nawet chyba w ostatnim odcinku zostało podkreślone to, że jej rodzina jest w D.C. Gdzieś czytałam ciekawą teorię, że być może Ziva zostanie w Izraelu by zaopiekować się tym swoim przyjacielem Schmielem bo okaże się chory, albo coś. To by w sumie było jeszcze sensowne rozwiązanie. Gdyby scenarzyści wzięli rozwiązanie, że Ziva wraca do Mossadu to ja już bym kompletnie chyba zgłupiała :P
Jakiś czas temu była taka fotka Michaela i Cote z twittera na której byli na tle kościoła który służy zwykle jako miejsce ślubów... to jeszcze bardziej miesza mi akurat w głowie, już chciałbym mieć te 11x01 i 11x02 aby wiedzieć na czym stoję znaczy na czym stoi serial, bo coraz bardziej intryguje mnie sytuacja z Cote... coraz więcej dziwności : najpierw Cote negocjuje i negocjuje aż nagle na sam koniec okazuje się że od początku chciała odejść, potem żadnych za bardzo informacji , zdjęć z planu czy z pożegnania Cote lub ostatniego jej dnia na planie... podejrzane jak dla mnie to wszystko :P
Nie wiem póki nie zobaczę, że to rzeczywiście koniec, że Cote (Ziva) odeszła na dobre to chyba nie uwierzę w to co się dzieje. Z tymi negocjacjami to już w ogóle wielka klapa dla mnie. Tak jak napisałeś Cote negocjowała, negocjołowała i nic. Ostatnio jakiś nowy filmik z wywiadem z nią się ukazał, wywiad został przeprowadzony prawdopodobnie w kwietniu(?) i też z tego wywiadu nie wynika, żeby planowała odejście. Nie będę już nawet wspominała o wywiadzie dla jakiejś gazety, którego udzieliła w połowie/pod koniec czerwca, gdzie można zobaczyć, że jest totalnie podekscytowana tym co może się zdarzyć w 11 sezonie (jest nawet jakieś krótkie wideo z sesji zdjęciowej, gdzie kompletnie nie widać, żeby przygotowywała się do odejścia). Szczerze mówiąc to ja już nic nie wiem. CBS wmawia nam, że Cote nie chciała już dalej robić serialu, a Cote z kolei w tym wywiadzie z kwietnia podkreśla, że kocha robić NCIS i pracować na planie. Kompletnie brak sensu. Zresztą dziwi mnie to, że jeśli rzeczywiście to była decyzja Cote, że chciała odejść jak to twierdzi CBS, to czemu nie poprosili jej żeby wydała jakieś dłuższe oświadczenie na ten temat? Przecież fani serialu dostają spazmów na twitterze czy facebooku i obwiniają CBS o to wszystko. Nie wiem, gdzieś w mojej głowie nadal jest taka mała nadzieja, że jest to jakiś chwyt marketingowy, żeby przyciągnąć widzów. Bo nie ważne jak się mówi, byle się o tym mówiło.
Ale by było jakby po pierwszym odcinku "WTF" się okazało, że to wszystko to takie zagranie CBS. I specjalnie wiedziała o tym tylko Cote i parę innych osób żeby nie wyciekło gdzieś dalej. A potem by się z nas śmiali że to łyknęliśmy... Mózg na ścianie :P
Albo scenarzyści przygotowali taki scenariusz że Ziva ma na rok opuścić NCIS i podpisali umowę z Cote ale od 12 sezonu, a na razie mówią że nie podpisali :-)
Jeszcze jedno mnie zastanawia... że akurat ta cała Bishop ma pojawić się w drugiej połowie sezonu, a casting ma się skończyć kilka tygodni po premierze 11 sezonu... ciekawe to
Właaaaaśnie, może od 12 :D rok przerwy na odpoczynek wystarczy, masz dobre pomysły muszę powiedzieć :)
Bo lubię teorie spiskowe :) /// Jeszcze ciekawi mnie ta cisza na planie. Kompletnie żadnych zdjęć czy info o tym o czym dokładnie będą odcinki... w każdym razie na pewno mniej niż NCIS : LA czy nawet inne seriale. Wszyscy siedzą cicho jak mysz pod miotłą. A zwykle w takich sytuacjach dali by na twitterze zdjęcie z pożegnania Zivy, albo jakaś impreza na planie z okazji kręcenia ostatnich scen z Cote...
Ja akurat niestety nie wiem bo od niecałych 2 lat interesuję się NCIS, jakąś fotkę z planu z 2005 r. Cote i Sashy razem widziałem, ale nie mam pojęcia kiedy ją dali. A co do Holly to chyba nie porównałbym jej do Zivy, 3 lata i postać no może i główna ale dyrektorka a nie agentka tak ważna jak Ziva. ;) 8 lat na planie to jednak powinno być uroczyste pożegnanie
Wiem, wiem. Chodziło mi raczej o taką kwestię czy wyszły jakieś zdjęcia np jak się żegnały z ekipą nie mówie że to musiałoby być od razu uroczyste pożegnanie. Bo to że nic, kompletnie nic, nie ma w internecie o pożegnaniu Cote jest naprawdę dziwne. Michael na pewno dałby jakąś fote na twitterze, czy Pauley... Zero, a wiadomo że ostatnie sceny już nakręciła także...
Aha, ok /// No , kręcą już 4 odcinek a wiadomo o czym będzie 5 więc tym bardziej wg. tego już dawno nie ma Cote na planie. A nikt o tym nic nie wspomniał...
Właśnie ta cała sprawa jest bardzo dziwna... Żadnych oficjalnych informacji, nic. Jedyne co wiemy to to, że każdy mówi co innego na temat odejścia Cote, a jeszcze się wypowiadają osoby, których informacji nie możemy brać na 100% serio. Bo na przykład co Cote mówiła na temat tego, że odeszła? Jeszcze pare miesięcy temu mówiła, że ona kocha NCIS, i chce pozostać do końca... A teraz nagle nie podpisała kontraktu i wszyscy zdziwieni, bo przecież wszystko wskazywało na to, że podpisze. Wszyscy robią tylko jakąś zasłonę dymną, że niby poszło o kasę.
Brak jakichkolwiek zdjęć z planu czy coś też jest dziwne. Z NCIS LA jest juz masa zdjęć, kilka spoilerów, ludzie sie wypowiadają na Twitterze a tutaj odchodzi główna postać i nawet żadnego pożegnania, wszyscy milczą.
Nie potrafię rozszyfrować o co im chodzi...
Jedyne zdjęcie z planu jakie mamy to to, które wstawił (a po 10 sekundach usunął z twittera) Michael, to z kaplicą w tle :P W tym tygodniu powinny się pojawić jakieś oficjalne zdjęcia z premierowego odcinka. W zeszłym roku mniej więcej o tej porze też się pojawiły. Zdziwiona będę jeśli się nie pojawią :P
Jeszcze były jakieś inne, np tej dziewczynki co grała małą Zivę i jeszcze jakieś tam widziałam Brianem chyba
No fakt rzeczywiście było jeszcze zdjęcie małej Zivy, ale zdjęcie z kaplicą w tle było najbardziej spoilerowe chyba. Sam Michael zatytułował je jako sneak peek :P Sam fakt, że je usunął po dosłownie 10 sekundach też może coś mówić o tym zdjęciu :P
Jak patrzałem w archiwa różnych forów NCIS itp. to kiedyś 31 sierpnia to promocyjny filmik 20 sekundowy premierowego odcinka już był więc musi być coś więcej w tym, najpóźniej następnym tygodniu ;-)
Czuję, że jak zobaczę te pierwsze promocyjne zdjęcia i filmik to jeszcze bardziej mnie to wszystko dobije :P
Mnie też dobije. Te dwa pierwsze odcinki to będzie trauma na całe życie :P a do końca trwania NCIS depresja
Nie panikujcie. Te dwa pierwsze odcinki nie mogą być słabe. Ja już jestem gotowa psychicznie żeby to zobaczyć ;) Byleby sezon nie rozpoczął się tak jak ten, w którym Tony miał amnezję. To dopiero było rozczarowanie po ciekawym finale :P
Ja już jestem tak pesymistycznie nastawiona, że już mi nic nie pomoże :P Zastanawiam się jakim cudem odejście Zivy będzie emocjonujące i romantyczne jak to wszyscy zapowiadają :P Z informacji jakie na razie mamy można wysnuć, że Ziva nie wróci do NCIS (to jeszcze mogę przełknąć), prawdopodobnie nie wróci do USA (z tym to już gorzej) i prawdopodobnie zostanie w Izraelu (nie będę tego komentować bo już to zrobiłam wcześniej). I to ma być ekscytujące i romantyczne? Serio?
Nie wiem być może bym inaczej na to patrzyła (bardziej pozytywnie) jeśli nie byłoby tylu negatywnych emocji wokół serialu jakie się wytworzyły po 10 lipca. Może lepiej i szybciej bym się pogodziła z tym wszystkim jeśli bym zobaczyła oświadczenie Cote, w którym przyznaje, że to była jej decyzja i nie miało to nic wspólnego z pieniędzmi. Może lepiej bym się czuła, gdyby Pauley Perette kilkadziesiąt minut po ogłoszeniu w mediach, że Cote odchodzi, nie pisała jak bardzo ona kocha swoją pracę i nie powtarzała tego w każdym możliwym wywiadzie (i nie chodzi mi nawet o jej bluzkę z napisem "I love my job", o którą niektórzy też mają pretensje, bo tę bluzkę ona ma już od kilku lat). Wypowiedzi Pauley narobiły chyba najwięcej fermentu, bo sugerowały, że ona kocha swoją pracę, a Cote nie bo odeszła. Może trochę przesadzam, ale naprawdę mnie to jeszcze bardziej podrażniło. Myślę, że chyba to co się dzieje wokół serialu w tej chwili mnie tak negatywnie do tego nastawiło.
Z drugiej strony może to negatywne nastawienie pomoże mi przetrwać te dwa odcinki. Dzięki temu moje oczekiwania są na tak niskim poziomie, że to więcej niż pewne, że nie będę zawiedziona :P Albo spełnią się moje oczekiwania (w większym lub mniejszym stopniu) i bez żadnych emocji podejdę do tego, albo scenarzyści mnie mile zaskoczą i zachęcą bym pozostała dalej z tym serialem. Tylko jak scenariusz, który został napisany w kilka dni "na kolanie" może być dobry?
Premiera sezonu, w którym Tony ma amnezję pokazuje, że nawet scenarzyści NCIS są zdolni do napisania słabych odcinków :P To chyba był najgorszy premierowy odcinek w historii serialu :P
Przepraszam za tak długie moje wypociny:P Musiałam się wyżalić :)
Od tego jest forum żeby się wyżalić:) Nie wiedziałam, że Pauley Perette w ten sposób manifestuje swoje uwielbienie dla pracy. Czyżby aż tak się obawiała, że ją wymienią? Niby nic dziwnego, ponieważ zdecydowanie w tym serialu nie lubią kobiet - wszystkie albo giną albo jakoś znikają. Tylko Abby trwa. Widać jest znacznie sprytniejsza niż mogłoby się wydawać;) Jednak wiek robi swoje.
Nie mam zbyt rozbudowanych oczekiwań co do odcinków. Niech to tylko jakoś zgrabnie zamkną. Też mnie ciekawi jak oni tak szybko piszą scenariusze i jak to się odbije na jakości. Może chociaż dzięki temu będzie bardziej kreatywnie.
No właśnie, te wszystkie negatywne emocje i cała masa niedopowiedzeń bardzo szkodzi serialowi. Mnie szczerze mówiąc Pauley też wkurzyła tymi swoimi ,wręcz obscenicznymi, wypowiedziami jak to "kocha swoją pracę" , jak widać na przykładzie Diane Neal można było zachować się inaczej. I w sumie to jest też naprawdę okropne, że Pauley grająca tyle lat z Cote tak się zachowała.
Ziva w Izraelu to dopiero byłaby niedorzeczność. Jak ktoś kto zmienił obywatelstwo, i Mossad na NCIS może sobie wrócić do Izrael na stałe jak gdyby nigdy nic. To jest tak durne, że jeśli scenarzyści coś takiego napisali to nie wiem, musieliby być zdesperowani.
Generalnie jest jak jest, czyli beznadziejnie.
Glasberg w niedawnym wywiadzie który właśnie pojawił się na ncis - sourace twierdzi że nigdy nie mówił że drzwi przed Cote są zamknięte na występy w przyszłych epizodach, ale na razie nie planuje aż tak przyszłości i nie wie gdzie będzie Cote.
Czyli jakaś tam szansa jest, nie ma żadnego "na 100 % w 11 sezonie się więcej nie pojawi".
Też to właśnie przeczytałam. Poza tym Cote w pierwszym odcinku nie jako quest cast tylko normalnie jako stała obsada. Ciekawe czy będzie w intro.
Wygląda na to że będzie. Wydaje mi się że w 1 i 2 odcinku będzie intro z 10 sezonu, a od 10 zrobią nowe już bez Zivy
Chyba, że już wcześniej zmontowali intro z Zivą na 11 sezon to puszczą tak, a potem bez. Zobaczymy...
Raczej wątpię aby zmontowali wcześniej intro z Zivą gdyż w intrach są zwykle fragmenty z nowego sezonu , czasem nawet z 2 odcinka nowej serii więc montują je najpóźniej po ukończeniu kręcenia pierwszego odcinka, kiedy od dawna było wiadomo że Ziva odejdzie ;-)
Może błędnie interpretuję tę wypowiedź, ale wydaje mi się, że Glasberg czuje, że to odejście Cote może przesądzić o dalszym losie serialu. Chodzi mi o tą część, gdzie powiedział, że nie wie, gdzie będzie serial, nie wie, gdzie będzie obsada i nie wie, gdzie będzie Cote. Nie dziwię się, że już nie mówi tak bardzo o przyszłości i o tym, że coś będzie "na pewno". Nie kto inny jak on był pewny w 100%, że kontrakt Cote wypali, a teraz biedny boi się mówić, że coś będzie "na pewno".