Witam:)
Oglądałam ten serial dość dawno temu, kiedy to leciała jeszcze I seria na tvn i później niestety (oczywiści z przyczyn mi nie znanych:D) przestałam go oglądać. Dopiero niedawno odkryłam że jest on nadal emitowany no i oczywiście zaczęłam go oglądać:) Mam jednak pytanie i za odpowiedź na nie byłabym bardzo wdzięczna:) A więc skąd w serialu wzięła się Ziwa? (jeśli ktoś mógłby mi dość dokładnie to wyjaśnić)Bardzo polubiłam tą postać no i dlatego chciałabym się o niej coś dowiedzieć. Z góry dziękuje za ewn. odpowiedzi i pozdrawiam miłośników serialu:)
Jeśli oglądałaś cały pierwszy sezon, to zapewne pamiętasz, że w jednym z odcinków do NCIS w worku na zwłoki przedostał się terrorysta, który uwięził w prosektorium Ducky'ego, Geralda i Kate, a w finale 1 sezonu, porwał Kate i powiedział jej, że jest z Mossadu i pracuje jako wtyka w Al Kaidzie. Terrorysta ten nazywał się Ari Haswari i finale 2 sezonu pojawia się znowu, a jego osobistą misją jest zabicie Gibbsa. Tylko że najpierw chce, żeby Gibbs pocierpiał, więc podczas jednej z akcji NCIS (mającej na celu udaremnić zamach terrorystyczny), Ari zabija Kate. Zaraz potem, w NCIS zjawia się oficer Mossadu, która była przełożoną Ariego, czyli Ziva David. Gibbs próbuje udowodnić, że to Ari zabił Kate, w co Ziva absolutnie nie wierzy, ale w końcu zgadza się wystawić Gibbsa Ariemu, żeby można było sprawdzić, czy rzeczywiście jest winny. Ari się nie zjawia, za to przychodzi do piwnicy Gibbsa, gdzie przyznaje się do wszystkiego, wyjaśnia, że Gibbs za bardzo przypominał mu ojca, którego nienawidził, ale kiedy mierzy do Gibbsa z jego własnego karabinu, w drzwiach staje Ziva i strzela Ariemu w głowę, po czym mówi Gibbsowi, że Ari był jej przyrodnim bratem. Mniej więcej miesiąc później, Ziva znów zjawia się w NCIS, tym razem z rozkazami z Mossadu, podpisanymi przez Jenny, które dają Zivie pozycję oficera łącznikowego Mossadu w NCIS. Od tej pory, Ziva jest członkinią zespołu Gibbsa.
To tak w skrócie.
Dzięki Ci serdeczne za informacje:) Teraz to żałuję że nie oglądałam tych odcinków (chyba nigdy tego nie przeboleje) :( Jeszcze raz dzięki.