Bruno po tatuażu wiedział, że to mogli być jego kumple. Ale nie powiedział ukochanej tylko poszedł ich zapytać. Mimo, że cały czas wie, że ją odurzyli i skrzywdzili dalej z nimi trzyma.
Alba też najpierw odsunęła się od Bruna, bo myślała, że też ją zgwałcił, a teraz za nim lata. Adwokaci wywlekają nawet jej dawne lata życia, a ta przychodzi do Bruna z nim porozmawiać albo się potrzymać za ręce. Genialne.
Inteligencją to raczej Ty nie grzeszysz. Bruno był zszokowany i nie dowierzał gdy dowiedział się o tatuażu, bo to byli jego bliscy kumple, a oni później szantażowali go kłamstwem, ze też zgwałcił Albę. Jak się coś ogląda to się ogląda z głową. Oboje się kochali i nic w zachowaniu głównej bohaterki nie było dziwnego. Miala go uważać za gwałciciela, po tym jak okazało się że był tak odurzony, że w ogóle nie kontaktował? No to sama musiałaby być mało kumata i nieinteligentna.