Ja również żałuję. Struktura mi akurat nie przeszkadzała, moim zdaniem to wygodne, żeby była taka rama, szkielet - byle go ciekawie wypełniać. Jak dotąd szło im nieźle, świetny klimat, obsada, zdjęcia. Chętnie pochłonęłabym jeszcze z sezon czy parę ;-)
W "Sześć stóp pod ziemią" też było wiadomo, że zawsze ktoś na początku odcinka zginie, że potem będzie się wszystko kręcić wokół przypadku i rodziny osoby zmarłej - a mimo tego serial ma wysokie noty i wiele sezonów. (8?) Nie tu leży problem. Ale gdzie leży, nie wiadomo ;-) Tak samo jak nie wiadomo np kto, po co i jak "teleportował" alcatrazowiczów o 50 lat w przód ;-)

Właśnie, tyle niewiadomych... Nie oszukujmy się, jakiś mistrzowski ten serial nie jest, aktorzy nawet tak jakoś średnio grają, zwłaszcza Sam Neill mnie zawiódł, ale nie jest źle, a co najważniejsze, jest intrygująco. Naprawdę wciągnąłem się w historię, choć wiedziałem, że jest tylko 1 sezon i tak postanowiłem obejrzeć do końca i, cholera, naprawdę chciałbym poznać dalszą część tej historii. Potencjał jest naprawdę ogromny, jakby się postarali, to mogliby nawet wcisnąć małe zielone ludziki i nikt by się nie przyczepił ;)

Nic, szkoda... teraz trzeba sobie znaleźć serial z podobną tajemnicą, z tą różnicą jednak, że na końcu jest wyjaśniona ;]