Mamy podobne odczucia :) Mnie wciągnął niemalże od razu... Pierwszy sezon naprawdę migiem obejrzałam, zwlekałam natomiast z obejrzeniem dwóch ostatnich odcinków, które miały swoje mankamenty, ale... zakończenie wszystko pieknie rozjaśniło. Jestem poruszona. Dobrze się bawiłam na Squid Game a Alice okazuje się być starsze, więc... Zapomniałam jak świetne potrafią być fabuły z mang. Na szczęście nie natrafiłam na żadne spoilery, a wręcz nic nie badałam w temacie, dopiero po obejrzeniu. Nie raz mi łza poleciała, a raczej mi się to nie zdarza :') Będę tęsknić, bo nic co się ogląda drugi raz nie daje tych emocji co wcześniej, ale tytuł zdecydowanie trafi do moich faworytów. Tak samo zwlekam z końcówką Gry o Tron, ale tam to słyszałam, że kiepsko... Pozdrawiam i życzę więcej takich emocji jak przy oglądaniu Alice in Borderland <3

Dzięki! Cieszę się, że jest więcej osób które pokochały ten serial :) Ja również nie trafiałam na spoilery ani nie miałam pojęcia o temacie przed obejrzeniem. Polecam nie oglądać trailerów jeśli jakiś serial/film Cię zaciekawi i nie czytać komentarzy. Wtedy najlepiej się ogląda :) Jeśli chodzi o Grę o Tron to też przeżywałam! Genialny serial, niestety zakończenie pozostawia niesmak, ale uważam że nawet mimo to nie warto go skreślać. Tak czy siak doceniam go właśnie za emocje których mi dostarczył w poprzednich sezonach i o tym trzeba pamiętać :) Alice daje to szczęście że jest wszystko ładnie dopięte na sam koniec <3 Miłego dnia i oby jak najwięcej takich dobrych seriali nam się przytrafiało <3