Zaskakująco wysokie oceny tej mieszanki ckliwej telenoweli umieszczonej w futorogrze na śmierć i życie z psedoprzeslaniam.
Umieranie postaci po pół odcinka i jednak ich zmartwychwstanie a zaraz potem walka z bossem przez drugą połowę. Podobnych zabiegów mnóstwo, ale i tak główne postacie zbudowane o niebo lepiej niż w Znachorze Nelflixa przy którym też pełno ochów i achów.
Serial dla inceli, ludzi bez hobby i pustych emocjonalnie by się przebudzili i zaczęli żyć. Wytrwalem do końca ze względu na atrakcyjne wizualnie postapo miasto i orient dalekiego wschodu.