W tym odcinku w połowie Król jest Robocopem, kilka razy dostaje po twarzy z pięści, dostaje strzałą w udo, kilkanaście strzałów w klatkę piersiową, pomimo kamizelki i wcześniej jeszcze niby prawie umiera w wybuchu aut. Niby komandos ale co z tego jak to jest nierealne. Król odpalił sobie tryb Robocop i bez kłopotu prawie wybija całą grupę, dopiero później jednak drugim razem po eksplozji całej apteki razem z tym królem wyłącza mu się god mode, i ledwo oddycha od otrzymanych obrażeń i dostaje potem ostatnią kulkę w życiu