PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=869179}

Allen kontra Farrow

Allen v. Farrow
2021
6,9 2,8 tys. ocen
6,9 10 1 2761
6,5 11 krytyków

Allen kontra Farrow
powrót do forum serialu Allen kontra Farrow

Obecność w dokumencie wypowiedzi Mii Farrow, Ronana Farrow i Dylan oraz przy tym bardzo prawdopodobny brak Allena, jego żony czy Mosesa Farrowa o czymś muszą świadczyć. Nie żebym uważał Allena za świętą krowę (sam współczuję Mii okoliczności w jakich doszło do rozstania z nim), ale te oskarżenia o pedofilię mają prawo budzić poważne wątpliwości. Faktem jest, że było już prawie 30 lat temu przeprowadzane śledztwo w tej sprawie, w trakcie którego nic Allenowi nie udowodniono. Tak samo to, że niektóre ich dzieci trzymają stronę ojca i jednocześnie atakują matkę.

Nie chcę tu wyciągać pochopnych wniosków, bo rzecz dotyczy molestowania własnej nieletniej córki, ale mam jakieś przeczucie, że ten dokument będzie kolejną częścią akcji Farrowów, mającej na celu doszczędnie zniszczyć dobre imię Allena.

24
kryst007

Sam się zniszczył. Biologiczna czy nie, nie idziesz do łóżka z córką swojej partnerki, po prostu. To człowiek-szmata, o kiepskim poczuciu humoru i z przerośniętym ego. A to, że wtedy nic nie znaleźli jedynie świadczy o tym jak nieudolne były służby na krzywdę dzieci i kobiet. Woody to zdolny manipulant, jak wszyscy napastnicy seksualni. Wywołują w ofierze poczucie winy i mijają lata, zanim do człowieka dotrze, co ta osoba jej zrobiła.

diana6echo

znalezli za to brata Farrow.... i jego liczne przestępstwa seksualne na nieletnich.

https://www.showbiz411.com/2021/02/20/mia-farrows-child-molester-brother-was-par oled-3-years-early-prosecutor-says-took-advantage-of-boys-in-particularly-horrib le-way

diana6echo

Kiepskie poczucie humoru? Odważna opinia o człowieku, którego poczucie humoru uwielbiają miliony ludzi.

patrice_filmweb

jedzmy gówno - miliardy much nie mogą się mylić, nie? :v

diana6echo

jedzmy gówno - miliardy much nie mogą się mylić co do oskarżeń o molestowanie przez Allena? Co nie!?

kryst007

Brak Allena i reszty osób przez Ciebie wymienionych to ich własne życzenie. Sami odmówili wywiadów

kryst007

Przypadki agresji seksualnej pośród gwiazd Hollywood są dobrze tuszowane i wychodzą dopiero po wielu latach. Trudno dotrzeć do prawdy, gdy oskarżana osoba ma pieniądze, potężnych znajomych oraz jakby nie było autorytet. Na pewno jest tu zbyt dużo zbiegów okoliczności, sam Allen był w bliskim kręgu znajomych Jeffrey'a Epstein'a, oczywiście nie przesądza to o jego winie, jednak wzajemne kontakty nawet po wyroku, (dla tych, którzy nie wiedzą- Epstein był skazany za nagabywanie do prostytucji i oskarżony o handel dziećmi w celach seksualnych) czy jego wypowiedzi o seksie z nastolatkami wskazują na to, że coś jest na rzeczy. Więcej w tym artykule https://www.google.com/amp/s/www.mercurynews.com/2019/08/13/jeffrey-epstein-boas ted-that-woody-allen-and-others-privately-stayed-friends/amp/
Dopóki sąd nie uzna jego winy, prawdy można się jedynie domyślać, natomiast myślę, że warto oglądnąć ten dokument nawet jeśli jest jednostronny :)

kryst007

Nie jestem psychologiem i zabawę w wykrywanie kłamstw wolę pozostawić mądrzejszym, podzielę się jednak moimi spostrzeżeniami. Oglądałem wszelkie możliwe wywiady tak z Allenem, jak i z Farrow czy ktoś przyjrzał się dokładnie tej kobiecie? Jej reakcjom? Opowiada o rzekomym molestowaniu córki i co jakiś czas pojawia się na jej twarzy podły uśmiech; do tego te błędne oczy, grymasy i sam fakt jej dziwactw, o których łatwo możemy poczytać w wielu biografiach. Ta kobieta nie ma do końca równo pod sufitem i o tym mówiono od 40 lat. Sam fakt, że u szczytu kariery decydowała się na adoptowanie stada dzieci mogąc jednocześnie mieć biologiczne dzieci no nie wiem.
Prawdy pewnie nigdy się nie dowiemy, wiele rzeczy w tej rodzinie nie jest normalnych i włos na głowie się jeży słuchając jak wychowywano tam dzieci. Allen jest ekscentrykiem, ale ciężko uwierzyć mi w to, że zrobił krzywdę dziecku i dziwnym trafem Mia wiedząc o tym, zgodziła się na dziecko z nim oraz adopcję kolejnego dzieciaka przez niego.
To trochę wygląda jak medialny licz rodziny Farrow, kierowany przez zazdrosną ex małżonkę.

davidmth

ale pitolisz... To było wiadome od wielu lat, a ty piszesz jakieś bzdury typu "podły uśmiech". Sam masz pewnie podły. Ale nie, on robi dobre filmy to na pewno też jest dobry :/ Była strasznie naiwna, dlatego się zgodziła na adopcję , ale w końcu sama zauważyła. I ciekawe że jest na to tylu świadków...

Habia

Pudło. Akurat Allena filmów nie trawie. I jego samego zbytnio też nie. Rozumiem, że Ty widziałeś dowody w sprawie i stąd łatwiej Tobie ocenić sytuację? To, że ktoś coś komuś powiedział, zwłaszcza szurnięta zapomniana aktorka nie znaczy, że to prawda. To jest typowo medialna sprawa, z założenia ma ludzi dzielić, emocjonować i zachęcać do snucia historii. Żaden sąd jego nie skazał, jak na razie sądy 2 instancji sprawę odłożyły, a część dowodów w sprawie jest opublikowana w sieci. Jego córka (jako dziecko) w jednym z przesłuchań sądowych zeznała, że była przez matkę instruowana jak ma zeznawać. Tego jakoś póki co nie pokazanoi nie pokażą w tym mini serialu.

davidmth

Moje spostrzeżenia są bardzo podobne do Twoich, przyznam że kiedyś nie miałam wątpliwości i wierzyłam Farrow w jej oskarżenia ale pojawił się ten " dokument " i już w pierwszy odcinek wzbudził moje wątpliwości a drugi je tylko wzmocnił. Po pierwsze nikt tak naprawdę niczego nie widział bo czy głowa Allena na nogach córki może być alarmem?Nie jeden ojciec tak przytula się do córki i nic to nie oznacza.Nie ma tam żadnego smoking gun a natrętnie kręcone dwudniowe wypytywanki przez Farrow córki Dylan , o to co robił jej ojciec są osobliwe - łatwo zaszczepić wspomnienia których nie było w tak małym dziecku , podczas tych rozmów dziecko wie że miało miejsce coś niewłaściwego i czuje niepokój.Poza tym te wspomnienia wywoływałyby w Dylan bardzo duży stres czy traumę, wiec wymagają dużo delikatności i empatii ze strony osoby wypytującej. A widzę Farrow jak natrętnie zadaje pytania o to, co robił jej tatuś, i jakby przedewszystkim zależało jej na nagraniu dowodu przeciw Allenowi. Mam poważne watpliwości co do tego,iż owo molestowanie wogóle miało miejsce...skoro w filmie o jego pedofilskiej naturze ma zaswiadczyć tematyka jego twórczości, zamiast niepodwarzalnych dowodów? Oskarżenie bardzo poważne dlatego sugerowanie że jego twórczość robi z niego pedofila jest bardzo słabe. Rozumiem żal Farrow, mogła poczuć się zdradzona znajdując nagie zdjęcia swojej pełnoletniej córki w domu Allena, czyn wstretny z jego strony a nawet szokujący ale nadal nie robi z niego pedofila tym bardziej że jest jej( córki) mężem po dziś dzień a córka ma dziś 47 lat więc dzieckiem już nie jest. Film mnie nie przekonuje wcale a nawet wzbudza wątpliwości których nie miałam i czuję się zaskoczona.

KotSib

Dokładnie. Lepiej bym tego nie ujął. Dla mnie wyrządzanie (jakiejkolwiek) krzywdy dziecku, kobiecie, bezbronnemu zwierzęciu jest ohydnym przestępstwem i łapię się na tym często, ze słysząc o konkretnej sprawie od razu skazuję w swoich myślach danego mężczyznę za zarzucane jemu czyny. To natura większości ludzi, przynajmniej normalnych i posiadających empatię, że prędzej uwierzą kobiecie czy dziecku. Jednak należy pamiętać o tym, że jakby nie było po coś system prawa w cywilizacji zachodniej funkcjonuje, czasami gorzej, czasami lepiej, ale bez twardych dowodów człowieka nie powinno się osądzać, ponieważ to prowadzi do anarchii i powstania społeczeństwa bezprawia.
Wielokrotnie słuchałem wywiady z Donną Rotunno, obrońcą Weinsteina. Ciekawie całą sprawę podsumowała, że Weinstein, oczywiście, jest świnią i dewiantem i za to powinien zostać osądzony. Skazany jednak nie został za bycie świnią, ani za bycie oblechem, a za gwałt i napaść. Skazano jego bez żadnego (!!! )twardego fizycznego dowodu, przez co spędzi minimum 23 lata w więzieniu, prawdopodobnie do końca swojego życia. Oczywiście nie twierdzę, że źle się stało i że jest niewinny. Stało się bardzo dobrze, chociażby dla przykładu, tylko boję się myśleć dokąd zaprowadzi nas osądzanie ludzi BEZ najmniejszych dowodów [?]
Te dwie sprawy są głośne i generalnie to już media wydały jako pierwsze wyrok na Harveyu (próbują, podobnie, z Polanskim, Spaceym czy Allenem). Obawiam się jednak, że coraz częściej oskarżenie kogoś o gwałt czy molestowanie będzie na świecie stosowane jako dość skuteczna zemsta po nieudanym rozwodzie, burzliwym związku czy bolesnym rozstaniu, w końcu jeśli niepotrzebne są w tych sprawach dowody, a jedynie (często dość sprzeczne) zeznania kobiety... to nic nie stoi na przeszkodzie.

davidmth

Tylko że dowodów przeciwko HW było dużo (nagranie w którym mówi że ma "nawyk" macania kobiet bez ich zgody) + zeznania kilkunastu kobiet to SĄ dowody

Paulina2460

Dokładnie, ale "logiczniej" zestawić ze sobą dowody do "widzę podły uśmiech" i powiedzieć, że to drugie ma większą moc...

Paulina2460

Było także kilkadziesiąt maili, gdzie ofiary przez kilkanaście lat pisały, że jego kochają, tęsknią za nim i dziękują za ostatnie spotkania, prawda? Moją wypowiedź można by skrócić do jednego zdania - orzekaniem winy powinny zajmować się sądy, nie media, a tym bardziej nie fani.

davidmth

Naprawdę chciałabym żyć w świecie, na którym sądy, wymiar sprawiedliwości zawsze działają sprawnie, poprawnie, przejrzyście i mając na uwadze dobro poszkodowanych. Chciałabym, żeby wymiar sprawiedliwości był wolny od jakichkolwiek wpływów i moglibyśmy mu bezgranicznie ufać. A tymczasem w Polsce żaden ksiądz pedofil skazany nie jest, nawet wymiar sprawiedliwości nie reaguje na dowody, potwór Gabriel Garcia Marquez za kilkadziesiąt przypadków gwałtów i molestowania został AŻ odsunięty od pełnienia posługi, Polański nigdy w więzieniu nie był, OJ Simpson wymigał od wyroku za morderstwo mimo twardych dowodów, bo wziął na litość ławę przysięgłych, a niewinny Komenda odsiedział 20 lat, podobnie jak chłopcy z Jak nas widzą. Przykłady można mnożyć, a niestety wiele wieleeee wieele razy wymiar sprawiedliwości zawodzi ulegając wpływom, układom, pieniądzom i krótkowzroczności. Albo nie prowadzą śledztwa z należytą obiektywnością i uważnością. Naprawdę fajnie by było żyć w świecie w którym wszystko funkcjonuje poprawnie. Na szczęście teraz ofiary będzie już coraz trudniej uciszać.

davidmth

Orzeczeniem winy w sprawie HW zajął się sąd, więc idąc za swoją radą nie podważaj zeznań ofiar

Paulina2460

Jasne, całkowicie obiektywnie, bez nacisku dziesiątek organizacji, gwiazd, amerykańskich mediów i milionów tweetów. Wszystko sam, niezawisły, sprawiedliwy, obiektywny sędzia no i nie zapomnijmy - to nie był proces wcale publiczny! ;)

davidmth

Aha, czyli sądy są fajne dopóki orzekaja na niekorzyść kobiet XD

Paulina2460

Nie. Podkreśliłem chyba dwukrotnie, że sam, prywatnie, staje zawsze po stronie kobiet. Dla mnie dyskusja nt. prawa powinna zostać pozbawiona aspektu płci, ale tak nie jest, ponieważ przez wieki zdanie kobiet było lekceważone, trywializowane, demonizowane czy uznawano wiele skrzywdzonych kobiet za wariatki. Stąd żyjemy w czasach, gdzie absolutnie słusznie, następuje pewien zwrot i mówi się o tym wszystkim otwarcie i wprost. To zawsze heteroseksualny biały mężczyzna o korzeniach chrześcijańskich rządził światem. I kończyło się jak się kończyło. Czas na zmiany.
Teraz ten świat się zmienił i (choć nie w naszym kraju) podąża w dobrym kierunku jeśli chodzi o równouprawnienia, walkę z mizoginizmem, homofobią, rasizmem i szeroko pojętą nienawiścią w stosunku do ludzi, którzy myślą, czują inaczej. Tak ja to widzę.
Mamy jednak prawo, kulawe, bo kulawe ale mamy (za oceanem też mają). I po obejrzeniu właśnie ostatniego odcinka tego dokumentu mogę tylko powiedzieć, że ubolewam nad tym, że tak dużą rolę zaczyna w kwestii praworządności odgrywać opinia publiczna. Sam dokument jest praktycznie farsą i szczytem tendencyjności. Co się działo w sprawie OJ Simpsona? Opinia i część afroamerykańska społeczeństwa wymusiła wolność OJ Simpsona właśnie czując pewne rzeczy, a nie kierując się dowodami. Bo przecież sportowiec, kochany przez miliony nie mógłby zabić swojej żony W ten sam sposób uczuciami można skazać człowieka, bo akurat coś tam komuś się wydaje.
Ja nie wiem, co się stało. Automatycznie łapie się na tym, ze widząc zdjęcia młodej Dylan, za wszelka cenę chciałbym zobaczyć Woodiego za kratkami, tylko na emocjach właśnie osądzanie ludzi nie polega, a przynajmniej nie powinno. Zauważ jak ten dokument był skonstruowany z rzewną muzyczką i ćwierkającymi ptaszkami w tle. Nawet wywlekli zdjęcia aktorów grających u Allena, co było żenujące. Ta historia ma uderzać w ludzkie emocje, ma szokować, osądzać a czy prawda w tym wszystkim jest istotna? Wiele rzeczy pominięto. Sprawa trwa na tyle długo, że każda z tych osób może zupełnie inaczej odbierać przeszłość i tak nigdy do końca prawda nie wyjdzie jaw. W tej sprawie nie wierzę ani Allenowi ani Farrow, z tymi ludźmi jest coś nie halo, po prostu i nie powinni wychowywać dzieci. Woody doczeka się kolejnej rozprawy, jestem co do tego przekonany. A co do Dylan, powiem tak, wierzę jej, że ona wierzy, że została skrzywdzona i to samo w sobie musi być dla niej życiową tragedią.

KotSib

Wyglądało to tak jakby zakochał się w Dylan.. Po co miałaby kłamać teraz jako dorosła? Była mowa o tym, że próbowano uciszać i zwalniać ludzi którzy chcieli alarmować wyżej bo twierdzono, że jest prawdomówna. Po za tym to chyba normalne, że chciała mieć dowody na niego? Inaczej dalej mógłby spotykać się z małą.

kryst007

O zniszczeniu dobrego imienia Allena jako człowieka trudno mówić, bo raczej wzbudzał głównie ambiwalentne uczucia przez lata. Jako licealistka i studentka początkowych lat studiów oglądałam i czytałam Allena pasjami, uwielbiałam jego poczucie humoru i ten wszechogarniający neurotyzm, ale jako nastolatka nie dostrzegałam jeszcze nic dziwnego w fakcie, że niemal w każdym scenariuszu przewija się motyw romansu bardzo młodej dziewczyny z mężczyzną dojrzałym w wieku jej ojca lub starszym. Teraz z perspektywy czasu, lat blisko 30 i własnych obserwacji rzeczywistości bliższej i dalszej nie uważam tego za naturalne i właściwe i samo to rzuca mi ogromny cień na postać Allena jako człowieka.

changes

Były też motywy o zabijaniu żon/kochanek i często zjadaniu ich - to czyni z niego mordercę- kanibala?

aariciaa

Nie, ale może dowodzić o tym, że ma takie fantazje, a z fantazjami jest tak, że niektóre się realizuje, a niektóre nie. Jedni fantazjują o zdradzie żony/męża i tego nie robią, a inni zdradzają. Nie można na to spoglądać zero jedynkowo. Polecam książki na temat seksuologii jak np. "Seksuologia" - Michał Lew-Starowicz, Zbigniew Lew-Starowicz, Violetta Skrzypulec-Plinta

changes

A w ostatnim filmie, Deszczowy dzień w Nowym Jorku, w scenariuszu była zaplanowana scena seksu 15latki i 40latka. Gdy to wyciekło do sieci to Amazon wycofał się z dystrybucji. Film finalnie pokazywany był tylko w Europie. Przecierałam oczy ze zdumienia już po tym jak Emma Stone została obsadzona w dwóch filmach w takich wątkach, różnica wieku to chyba 30 lat. Dodatkowo sytuacje pogorszyła wypowiedź Allena, że "zamieszanie" wokół Weinsteina to polowanie na czarownice. Czy powtarzający się motyw takiego romansu to nie jest swojego rodzaju obsesja? No trudno na to inaczej spojrzeć.

kryst007

No tylko co miałby Allen tu powiedzieć? Przecież to oczywiste, że kiedy nie masz się jak obronić, najlepiej się nie wychylać. Siedzisz cicho i udajesz, że nie było sprawy.

kryst007

Woody Allen sam zniszczył swoje dobre imię.

energia

https://film.org.pl/a/artykul/allen-kontra-farrow-czyli-slowo-przeciwko-slowu-cz y-nowy-miniserial-hbo-mija-sie-z-prawda-252909/

AutorAutor

Jak można się powoływać na artykuł, który wyłącznie odnosi się do źródeł pro-Allenowskich... To Allen był uprzywilejowany w tym konflikcie. To on wykorzystywał swoją pozycję medialną w celu zniszczenia Farrow, aby opinia publiczna postrzegała ją jako osobę chorą. Na szczęście przyszły nowe czasy, kiedy to nie wystarczą wyłącznie słowa gwiazdora. W trakcie dokumentu przytaczane są słowa z procesu na temat niepokojących zachowań Woodyego. Oczywiste jest to, że osoby zeznają w sądzie robią to pod przysięgą. Nikt po procesie nie został oskarżony o krzywoprzysięstwo, co powinno dać dużo do zrozumienia komentującym.

arturzajac

To jest właśnie druga strona. Tylko poznanie obu stron pozwala na obiektywizm.
Tylko wtedy mamy do czynienia z prawdziwym "versus".
Jak można powoływać się na film, który odnosi się wyłącznie do źródeł anty-allenowskich?
I jak można powoływać się na "pozycję Allena" tak jakby Mia Farrow nie miała pozycji?
To nie była anonimowa, pozbawiona dochodów osoba. To była czynna zawodowo aktorka, gwiazda filmowa.

https://www.theguardian.com/film/2021/mar/03/allen-v-farrow-woody-allen-mia-farr ow-documentary-is-pure-pr-why-else-would-it-omit-so-much