bardzo jednostronny dokument. Staram się zrozumieć kobietę robi karierę jest po rozwodzie ma z tego związku biologiczne i adoptowane dzieci i gdy jest prawnie i formalnie samotną matką adoptuję jeszcze jedno ? serio w usa w latach 50 tych można było samotnej kobiecie adoptować dziecko ? Jej związek z Allen bardzo dziwny- związał się z kobiętą z Gromadką dziećmi głośno mówiąć że nie obchodzą go te dzieci kobieta na to spoko może adoptuje jeszcze jedno dziecko . Ne wiem czy dobrze zrozumiałam oś czasu najpierw odkryła porno zdjęcia swojej nastoletniej córki poszła z nimi do psychoterapeuty Allena ( serio do psychoterapeuty oprawcy z czymś takim ) on jej mówi że nie może oceniać moralności pacjenta - co jest facet sypia z 16 latka to sprawa dla policji a nie dla lekarza. Najlepsze że potem ona - po rozstaniu z nim ?- pozwala by odwiedzał resztę dzieci ? nikt go nie pilnuje mimo że otoczenie wie o wszystkim- ale nie oni są zajęci czymś pilniejszym facet robi co chce . Farrow chyba realnie była z nim dla kariery a ta gatka że ona dobrze czuję się w dużej rodzinie to pic na wodę.Kto zajmowałsię dziećmi gdy kręciłą promowała filmy ?sama mówi że co rok przez 12 lat kręciła film z Woodym - przecieżnei zabierała takiej gromatki na plan
Mam dokładnie te same odczucia. To wszystko jest tak irracjonalne, że nie sposób się nie przyczepić. I jeszcze jedna rzecz, której brakuje to wywiad terapeutyczny z dzieckiem, który potwierdzałby jednoznacznie domniemane czynności seksualne, a w następstwie zawiadomienie policji i prokuratury. Jest to taaaak duża dziura w tym materiale, że nie sposób jej nie zauważyć. Polańskiemu do tej pory grozi więzienie, a Allena nawet nie wzięto na komisariat? Coś tak czuje, że jakby sprawą zajęli się lekarze i policja (a nie filmowcy) to bardzo szybko wyszłoby na jaw, że żadnego molestowania nigdy nie było.
Dziecko można bardzo łatwo zmanipulować, wystarczy kilka sugestywnych pytań, a potem wyciągnąć kamerę i nakręcić pytając po raz kolejny o to samo. Poza tym jak patrzy się na wypowiedzi dorosłej Dylan, to po prostu widać, że nie ma w tym co mówi krzty prawdy. Ot Farrow ukręciła sobie bat na byłego męża bo ją zostawił. Rozumiem jej rozgoryczenie, ale tak się nie robi. I jeszcze to szukanie na siłę jego "odmienności". A bo leżał z córką w bieliźnie, albo przytulali się. A jakby kąpali się razem w wannie to po komandosów dzwonić? Ja też mam córkę, i zdarza się że ganiamy się w majtkach po domu, albo po działce, czasem mała biega golusieńka (jak to dzieciaczek) po kąpieli, albo podczas przebierania. I też ją smarowałem kremami jak była goła. Ba specjalnie musiałem też smarować jej pachwinę linomagiem, albo wycierać chusteczkami podczas zmieniania pieluch - i co pedofil ze mnie? A jakby nagle mojej żonie odbiło, i zaczęła wszystkim mówić (po 10-12 latach), że w moich czynnościach dostrzega NAGLE TERAZ coś "niezdrowego" to kto by mi uwierzył? Mia i jej świadkowie są zupełnie niewiarygodni.
pracowałam z dziećmi - więc dla mnie to nie pojęte by ktoś wobec kogo jest przypuszczenie że może krzywdzić dzieci /wykoryzstywać -by zostawić samego takiego człowieka z dziecmi. W tej opowieści jest mnóstwo dziur DLaczego teraz ? po tylu latach ? dlaczego ona nie poszłą na policję tylko do psychoterapeuty ???? molestwoanie dzieci to sprawa karna a nie dla lekarza ? Swoją drogą Dylan ile lat miałą gdy zaczełą chodzić do psychoterapeuty -5 /6 ?Miia wysłąła dziecko do lekarza bo jej facet zbyt intensywnie nim zainteresował Miia przez cały czas jest w związku ba mało tego pozwala by on prawnie został ojcem 2 dzieci w tym Dylan - nie wiedzę tu logiki. Dlaczego wiedząć żę on ma stosunki seksualne z nastoletnią córką wiedząc żę sypiał z nią gdy ta miałą 16/17 lat ona pozwala na samotne spotkania z dziecmi. Nie jestem fanką Allena chyba z 1 film jego widziałąm życia mi nie odmienił fanką Farrow też nie jestem .Liczyłam na rzetelny uczciwy obiektywny dokument a dostałam jednostronną laurkę dla Mii .Szkoda że nie podeszli do tematu rzetelnie
Obejrzyjcie 3 odcinek i dostaniecie wszystkie odpowiedzi. Były badania, mnóstwo zeznan, Allenowi sąd zabronił kontaktu z Dylan. Dwa pierwsze odcinki może są rozmyte, ale 3 nie pozostawia wątpliwości o winie Allena.
Obejrzalam tak 3 odc skupia sie na procesach jednak nie rozumiem czemu ostatecznie Dylan nie zeznawala. Na koncu prokurator mowi ze wszystko od niej zalezy. Opinie psychologow byly sprzeczne bo psychologia to nie nauka scisla kazdy wyciaga swoje wnioski (pomijam naciski jesli byly psycholog tez czlowiek i ma wlasne spojrzenie na dane zagadnienia odbiera przedstwione wydarzenia) dla mnie nadal to nie dopuszczalne ze dorosli pozwoli by Allen zostal z Dylan sam na sam tam bylo 3 osoby ktore powinny pilnowac dziecka znaly relacje i podejrzenia Mii. Inna kwestia jest to ze ona mimo niepokojacych sygnalow nadal pozwala mu na kontakty z corka. Niechce pisac ze robila to dla kariery ale dla mnie to nie zaakceptowania mam przypuszczenia jestem swiadkiem nie pokojacych zachowan facet nie zbliza sie do dziecka koniec kropka
A to inna sprawa. On przyjechał pod nieobecność Mii w domu, wiedział kiedy nadarzy się okazja. Inni niby ja szukali. Ja oceniam kwestie przysłuchiwania przez 3 miesiąca Dylan, 9krotnie i zorganizowanie konferencji prasowej pod szpitalem. Oceniam też wyrok sądu co do opieki nad dziećmi. Sądu, który widział nagranie zeznan dziecka i który ogłosił, że nie ma podstaw, by mu nie wierzyć. Do tej pory w mediach pojawia się jedynie echo tej nieszczęsnej konferencji prasowej, a ten dokument pokazuje szereg kłamstw i manipulacji od wpływowego człowieka. Jak ja współczuję Miii. Dowiaduje się, że jej partner współżyje z jej córka, do którego apartamentu chadza prosto że szkoły. A niewiele później, że molestuje ich wspólną córkę... A chwilę później to ona musi walczyć o prawo do opieki nad dziećmi...kosmos.
Mii nie było wtedy w domu ale były tam inne dorosłe osoby które znały sytuacje dlaczego pozwalano na widzenia i w ogóle czemu Miia zgodziła się by on prawnie adoptował Dylan ( już wtedy dziecko chodziło do psychoterapeuty z powodu zbyt intensywnej relacji z Woodym) Współczuje Dylan skrzywdził ją człowiek którego kochała ufała mu dziwię się Mii że nie chodziłą do mediów jak Woody. On był reżyserem tak ale ona też była osobą publiczną on ją obsadzał w swoich filmach chyba ze względu na talent a nie ze powodu relacji w jakiej byli .
Też na to zwróciłam uwagę. On udziela wywiadów, dla telewizji i prasy. Organizuje konferencje, a ona nic. Może po prostu bała się? Że odbierze jej dzieci? A może taka jej natura, ze jest bardziej zahukana i wolała już nie dokładać dzieciom medialnej burzy. Może chciała uchronić Dylan na tyle ile mogła. Przepaść między nimi widać jak na dłoni na konferencji prasowej po ogłoszeniu wyroku sądu. Ona wygłosiła dwa zdania, wraca do dzieci i już. Mogła mu dopieprzyć, triumfować, ale tego nie zrobiło. Za to wygłosił przemówienie, brał media na litosc.