To było coś cudownego! Trevor żywy i w zmowie z Margaret? To interesujący twist. Brooke czekająca na śmierć w celi - aż uroniłem łzy choć wiedziałem że nie zginie, było to emocjonujące. Mr. Jingles który stworzył rodzinę i próbował normalnie funkcjonować a ostatecznie jego miłość została zamordowana a on sam musiał porzucić dziecko i odejść żeby go chronić? Również się wzruszyłem, Montana i Xavier mordujący to złoto, Margaret otwierająca obóz, Ramirez którzy tam podąża, Jingles za nim i do tego wściekłe duchy oraz Brooke z Donną? TO BĘDZIE PIĘKNE, soundtrack, emocje, scenariusz, wszystko mnie w tym odcinku zachwyciło, no i jeszcze powrócił "Cricket" z Roanoke :D fajnie gra więc fajnie zobaczyć go ponownie. Samo ożywienie Brooke przez Donnę mnie nie zdziwiło, zdjęcia z planu na to wskazywały ale nadal - poczułem ulgę. Genialne rozpoczęcie drugiej połowy i z niecierpliwością czekam na ostatnie odcinki tego sezonu, zdecydowanie jeden z moich najukochańszych sezonów!
Zgadzam się w stu procentach. Świetny odcinek i jak dla mnie najlepszy sezon AHS! :) (z tych co oglądałam)
Super były te smaczki z miejscami, które kupiła Margaret (Winchester).
Teraz się będzie działo.Ja stawiam, że Margaret zostanie zabita w Camp Redwood i będzie duchem wiecznie przywiązanym do tego miejsca. Nie sądzę żeby się wywinęła.