niektórzy tak to interpretują, doszukując się drugiego dna.
chodzi o to, że Jude przewidziała i ostrzegła Lanę, że jeżeli wróci do Braircliff to czeka ją samo cierpienie. to miało pokazać, że Lanka od początku do końca byłą karierowiczką poszukującą sensacji, świadomie wybrała taki los.

dziękuję za odpowiedź ;)

Część wydarzeń w rzeczywistości faktycznie zmyśliła opowiadając o tym w wywiadzie jak np. to ze odnalazła Jude i wiele innych podkoloryzowań. Ostatnia scena jest pewna klamra, ktora rzuca nowe swiatlo na sprawe. Moze pokazywac ze mimo ostrzezen i przewidywan Jude, Lena byla tak silna i zdeterminowana osoba, ze postanowiła za wszelka cene dążyć do swoich celow i stanela twarza w twarz ze zlem.

Ale wystepuje rowniez ta druga interpretacja, ktora mi sie podoba, ze po tych slowach Lena juz nigdy nie wrocila do Braircliff. Widzimy jak sie odwraca i wychodzi po rozmowie z Jude. Nigdy juz tam nie wraca, a większość tego co zobaczyliśmy w serialu zostało przez nia zmyślona na potrzeby jej ksiazki i kariery. Wtedy nie wystepuja takie niewyjaśnione niespójności jak UFO, zombie i innego tego typu sci-fi i serial staje sie bardziej logiczny, ale mysle ze jedna scena to jednak za malo zeby odwrocic serial do gory nogami.

Ta ostatnia scena miala pokazac to ze Lena jest sama sobie winna, wszystkiemu temu co jej sie przytrafiło, cale zlo, ktore ja spotkało, gdyby posluchala Jude i odpuściła to jej zycie potoczyłoby sie inaczej. Jednak chore ambicje wzięły górę i za nie zapłaciła wysoka cene.

ona ma na imię LANA !

a dokłdniej LANA BANANA! :D

odcinek nie powalił mnie na kolana, serial powinien zakończyć się dwa odcinki wcześniej, ale ostatnia scena, zbliżenie na twarz Pani Lange (mistrzostwo!) gdy mówiła słowa "jeśli zdecydujesz się spojrzeć w twarz prawdziwemu złu, to bądź przygotowaną na to, że ono spojrzy też w twoją" postawiła kropkę nad i i udowodniła mi, że ten sezon naprawdę trzymał poziom! Wielki props dla twórców i biję pokłony za francuską piosenkę, która pożegnała nas z drugim sezonem. Czekam na trzeci! Elo!