Mi osobiście najmniej podobała się własnie ta część AHS. O ile 1 i 3 sezon obejrzałam praktycznie
od razu, o tyle w 2 nawet nie dałam rady dojść do środka. Jak dla mnie ta seria była stanowczo
przekombinowana... UFO, potwory, złe duchy, chorzy psychicznie, zakon, eksperymenty, elementy
wojenne, dyskryminacje rasowe, aborcje, obdzieranie ze skóry i wymieniać można jeszcze długo.
czasami miałam wrażenie, że jeśli zaraz pojawi się postać z Gwiezdnych Wojen to wcale mnie to
nie zdziwi.
Ja mam podobnie. 3 sezonu jeszcze nie obejrzałem, ale 1 w porównaniu z 2 jest dla mnie lepszy. Do 6 odcinka ogląda to się wszystko jednym tchem, a potem nastaje kilka epizodów, które mnie osobiście zmęczyły do gdzieś tak 10 epizodu z małymi wyjątkami.
Jak dla mnie za dużo kombinacji, które miały "dokuczać" postaciom. Wypada to wręcz groteskowo w pewnym momencie, a bohaterowie otrzymują tyle bólu, że nawet postacie komiksowe, które co i rusz są wskrzeszane nie zniosłyby tego (serio jeszcze ZUS i w - f tam dać xD).
Nie przeczę, że serial wbrew pozorom dodaje w większości te wątki sensownie, jak na horror (dlatego między innymi jest tak cholernie dobry), ale przegięciem byli już kosmici tym bardziej, że wątek ten zmierza donikąd. To była ta granica, gdzie powiedziałem "Boże jakie to głupie".
Wiele osób narzeka na finał, a dla mnie o dziwo może być biorąc pod uwagę całość. Nie jest to oczywiście nawet jeden z lepszych odcinków, ale znośnie się go ogląda.