Jak wam się podobało? Moim zdaniem extra. Początek z obcymi właściwie był średni, ale później już sam miód. W niektórych momentach miałem wrażenie, że to ostatni odcinek sezonu, ale później jak zawsze dużo zaskoczeń. Lana Banana była świetna w scenie z taksówką :D
Scena, w której Lana schodzi po schodach obok doktora wywoływała ciarki, byłem niemal pewien, że coś pójdzie nie tak. Odcinek dobry, ale rzeczywiście wydawało się, że to już koniec. Boję się, że ostatni odcinek będzie wstawiony na siłę, tak jak w poprzednim sezonie.
dokładnie, też miałam wrażenie, że coś mi się pomyliło, że nie zostały jeszcze 2 odcinki, tylko, że to ostatni.
Po najwyżej dobrym 10, 11 odcinek genialny. Ta wspomniana scena z taksówką, praca kamery(takie eksperymentowanie, ale na duży plus) itd. Nie wiem czy nie najlepszy odcinek w historii serialu...
Dla mnie ten serial nie ma sensu, o co w nim chodzi? Wątpię żeby jakoś sensownie to rozwiązali.
"Nie wiem czy nie najlepszy odcinek w historii serialu..." aha
lepiej mi powiedz jak myślisz czyim dzieckiem jest Johnny Morgan, bo na pewno nie Lanny.
Ja się spodziewam jakiegoś twista, bo to zbyt oczywiste że Lanny. Więć może którejś z kobiet Kita
Ale może się okazać, że jednak mamusia się o niego troszczyła, przecież w końcu go karmiła cyckiem. A jednak z dziewczyn Kita to jakby nie było morderczyni.
Widziałeś jak go karmiła? Trzymała się tymi rękami pościeli jakby była opętana...
Dowiemy się za tydzień, w ogóle wtf na kiego jeszcze dwa odcinki. Wg mnie niepotrzebnie rozwlekają,
Trochę rzeczywiście ten odcinek wyglądał jakby się już kończył sezon. Ale ogólnie 2 sezon jest świetny, więc mogłoby być jeszcze nawet 5, bo za chwilę nie będę miał co oglądać.
Ciekawe przypuszczenie, mi też te karmienie dało sporo do myślenia i nie mogłem rozgryźć o co chodzi. Skłaniam się myśleć podobnie...
To że zdecydowała się karmić swoje dziecko nie znaczy, że zmieniła do niego swoje nastawienie, przecież widać bylo jak ją to dziecko odrzuca, z jakim wstrętem trzymala je przy piersi. Pierwsze lata dziecka są najważniejsze w kształtowaniu jego osobowości, jedną z przyczyn rozwijającej sie psychopatii jest właśnie 'matka odrzucająca' (albo na odwrót - nadopiekuńcza), a niektore z pozostalych to: brak jednego z rodzicow (ojciec - kręgosłup moralny), uwarunkowania genetyczne (ojciec psychopata) itd.. Do tego matka lesbijka, ktora po takich doświadczeniach z Bloodyfacem mogla nabrać wstrętu do plci przeciwnej i znowu odbija się to na synu. Jak dla mnie to spieprzyliby gdyby zaczeli wymyślać z tym dzieckiem, bo teraz to ma sens.
A ilu było takich, u których mimo tych sprzyjających czynników nie rozwinęła się psychopatia czy socjopatia. Statystycznie rzecz ujmując pewnie więcej niż tych, którzy te skłonności przejęli. Dlatego ewentualne dziecko Lany i Thredsona mogłoby wyrosnąć na socjopatę jak tata, no bo są pewne czynniki sprzyjające, ale równie dobrze na zwyczajnego, tak zwanego normalnego człowieka. I bez względu na to, którą opcję twórcy obiorą, obie są psychologicznie prawdopodobne.
Jeśli chodzi o Lanę, to wydaje mi się, że albo odda dziecko do adopcji albo zdecyduje się je wychować, ale tylko wtedy jeżeli poczuje, że potrafi mu zapewnić szczęśliwe dzieciństwo. Wydaje mi się, że bardzo nie w charakterze tej postaci byłoby gdyby zachowała syna i się na nim wyżywała czy odgrywała za to co zrobił jej Thredson. Tym bardziej, że widać było, że ma dosyć przeżywania negatywnych emocji w swoim życiu, kiedy podjęła decyzję o donoszeniu ciąży.
Tak oczywiste, statystycznie przejrzyste, jeszcze kontrargument wycisnę, a jednak.
2x12: 'Things change, people change'.
Zgadzam się. Opcja, że to syn Lany zbyt na siłę jest nam wciskana. Myślę i mam nadzieję, że tak nie będzie. Do tej pory myślałem, że Johny okaże się jakimś przypadkowym świrem, który żeby nadać znaczenia swoim zboczeniom podpiął się pod legendę Bloodyface'a. Ale w ostatnim odcinku Grace mówiła coś o tym jaki jej syn okaże się w przyszłości ważny i jakich wielkich rzeczy dokona. Można to różnie interpretować. Więc może to dziecko Kita. Tylko, że do tej pory wydawało mi się, że obok Lany Kit będzie tym, który przetrwa do końca. No a gdyby Kit przeżył to raczej nie oddałby syna do sierocińca.
Co do Lany, nie wiem, zaczynam wierzyć, że ona zachowa syna i wychowa go na pierwszorzędnego obywatela, totalne przeciwieństwo tatusia.
A odcinek rzeczywiście świetny. Sceny ostatecznej rozgrywki między Laną i Thredsonem pierwsza klasa. No i siostra Jude wreszcie przejrzała na oczy co do prałata.
No na pewno wszystko będzie ciekawsze niż opcja, że jest on synem Lany i Thredsona. Poza tym dziecko, które ma zło we krwi to już chyba było w 1 sezonie.
nie rozumiem jak Lana mogła nie usunąć tego dziecka. trochę naciągane to było.
Mary Eunice dotknęła jej brzucha i jego serce zaczęło bić, potem na ucho powiedziała jej że to chłopiec..
i może troche moja teoria jest naciągana, ale to oznaczało, to dziecko ma opiekuna, tego który opętał Mary Eunice..
Był to zdecydowanie najlepszy odcinek w historii American Horror Story. Nie cierpię 2 sezonu, wywołuje we mnie przeważnie odruch wymiotny, a nie zachwycenie, ale ten odcinek.. Wow. Praca reżysera na najwyższym poziomie, świetne dokońcenie historii Lany Winters. Scena jak Lana schodzi po schodach i ta, gdy dyskutuje z Thredsonem w jego domu - mistrzostwo. Warto było oglądać cały sezon dla tego odcinka.
Wielki minus - scena z Grace u kosmitów - nie było w ogóle wiadomo o co chodzi i bardzo to wszystko naciągane.
Czekam z zapartym tchem na finał i info co będzie w sezonie 3cim.
Zgadzam się scena z kosmita lipna i mega naciągana ale ogólnie sezon na wyższym poziomie niż pierwszy a ten odcinek raczej zaliczę do jednego z najgorszych.
Swoją droga - czy mi sie wydaje czy oni mają pomysł żeby kiedyś połączyć te pomysły z dziecmi ? W 1 sezonie urodziło sie hmm "złe" dziecko - tutaj rodzi sie dobre ? Wiem że jest jeszcze dziecko lany ale czy przeżyje do końca sezonu ?
Uważam że byłoby ciekawie ;d wiem że to sie dzieje w różnych odstępach czasowych ale co z tego ? ;d
Tak ci spieszno to słowniczek w rękę i sam sobie tłumacz. Ci ludzie robią to w wolnym czasie, za free, troche wdzięczności i cierpliwości, koleżko.
Może to głupio zabrzmi, albo coś nie zrozumiałem z dyskusji. Ale czy w serialu nie wyjaśniają tego, że dziecko Lany to Benjamin "Ben" Harmon z pierwszego sezonu? Czy mi się coś pokręciło. ;) Dlatego nie rozumiem, że część z Was napisała zdania w stylu "głupio, że urodziła / czy dziecko Lany przeżyję". Nie rozumiem. ;)
Nie mówią dosłownie, ale w momencie kiedy Ben ukazuje się w drugim sezonie, od razu wyczuwa się antagonizm z zajściem w tym samym odcinku Lany w ciążę. Zresztą w ostatnim odcinku zmontowano sceny psychozy Bena ze scenami wspomnień słownym Thredsona tuż przed jego śmiercią. Chyba, że ja coś totalnie sobie innego wymyśliłem w głowie. ;)
Antagonizm to sprzeczność, wrogość. Ma się nijak do tego, co chciałeś przekazać. Oczywiście facet może być dzieckiem Leny, choć równie prawdopodobne jest to, że serial zaskoczy nas niespodziewanym rozwiązaniem. Myślałam, że chodziło Ci o to, że Ben z I sezonu był synem Leny, stąd moje oburzenie ;-)
Tak też uważam, że aktor grający Bena z pierwszego sezonu, grający Johny'ego w drugim sezonie jest synem Lany i Thredsona. :) I proszę wybaczyć za słowo "antagonizm", ostatnim czasy przez nadmiar pracy szaleje ze słowami. ;)
Świetny odcinek, najlepszy w historii serialu, Lana siedząca w tej pięknej niebieskiej sukience z mocno pomalowanymi na czerwono ustami i bronią w ręku, ahh <3
Dobrze zrozumiałem. W charakterystyce postaci na oficjalnej stronie jest:
Johnny Morgan (Dylan McDermott) czyli Ben z pierwszego sezonu - claims to be the son of Lana Winters and Oliver Thredson. He was conceived when Thredson raped Lana multiple times while she was being held captive in his basement. Once Lana is informed that she is pregnant, she tries to abort him by sticking a coat hanger inside of her. She later finds out that her attempt was unsuccessful by Sister Mary Eunice, and that the child will be a boy. He first appears in the episode "The Coat Hanger", where he explains to a therapist why he has homicidal tendencies. Johnny grew up not being around his biological family, but later tracked them down through the internet. He identifies with his father, and decides to carry out his legacy by killing people.
Wybaczcie, opisują go, że Ben twierdzi, że jest synen Lany i Thredsona, a mi się wydawało, że to oczywiste. To już nie wiem jak to jest do końca.
Mi też wydawało się to oczywiste, ale potem zaczęłam zastanawiać się nad dziećmi Kita i wymyśliłam sobie, że byłoby znacznie ciekawiej, gdyby któryś z nich okazał się tym czubem hihihi
Ja to chyba jestem jakaś dziwna, bo całkowicie inaczej zrozumiałam to kim jest dziecko Lany.. dla mnie jakimś diabłem, a Ben (ten z poprzedniego sezonu) to poprostu Dr Oliver Thredson z czasów jak dopiero "zaczynał" swoje jazdy i zabijanie kobiet !! Kompletnie nie skojarzyłam jego z dzieckiem Lany..