wg mnie Asylum jest najlepszym sezonem fakt ma miejscami duszący klimat, ale myślę że idąc wgłąb akcji docenia się klimat i specyfikę w jakiej jest pokazywana wiec nie rezygnowałąbym po 3 odc! ... janie miałam takich odczuć pochłonęłam ten sez jak gąbka, ale to sprawa indywidualna :)

Zgadzam się, po kilku odc doceniłam klimat, to że Asylum jest dużo mroczniejsze od poprzednika także jest wielkim plusem, ale jednak nie jestem tą serią zachwycona po ośmiu obejrzanych odcinkach. Masz rację, to widocznie sprawa indywidualna :)

Asylum według mnie jest najlepszym sezonem i warto oglądnąć...czekam na THE FREAK SHOW :)

Ja jestem na 10. odcinku Asylum. O ile jedynkę oglądało się lekko, łatwo i przyjemnie, tak Asylum faktycznie męczy. Technicznie, fabułowo i klimatycznie jest lepsze od poprzednika, ale... jakoś nie czekam z napięciem co będzie dalej, nie odpalam odcinka za odcinkiem (jedynkę wciągnęłam w jeden wolny weekend). Po jednym odcinku czuję się zmęczona, nie przywiązałam się też do żadnego bohatera (wręcz przeciwnie, nie mogę się pozbyć skojarzeń co do aktorów z poprzedniego sezonu, zwłaszcza geja;). No nic, jeszcze 3 odcinki.

Bardzo neutralnie jestem nastawiona do Asylum, w tej chwili ani mnie grzeje ani chłodzi. Obejrzę kiedy mam wolną chwilę i już, żadnych większych uczuć nie wzbudza w odróżnieniu do pierwszego sezonu, który tak mnie pochłonął, że (tak jak ty) obejrzałam w jeden weekend. Odpowiada mi mroczny klimat zakładu dla obłąkanych, ale to chyba tyle.
8 odc za mną, obejrzę do końca i zapomnę. Może kolejny sezon będzie lepszy.