Moim zdaniem sezon udany, jednak są plusy i minusy. Jednym z minusów jest oczywiście wątek kosmitów, który według mnie został wciśnięty na siłę. Po zakończeniu sezonu miałam jednak ochotę dowiedzenia się więcej na ich temat między innymi dlaczego wybrali i porwali Kita. Jeśli chodzi o niego, to był moją ulubioną postacią, z jakiegoś powodu bardzo go polubiłam. Uważałam, że pasował do Almy i miałam nadzieję, że do niej potem wróci, dlatego nie spodobało mi się, kiedy był z Grace. Wydawała się trochę dziwna, a sytuacja kiedy obie ożywiono i urodziły mu dzieci jeszcze dziwniejsza. Ucieszyłam się trochę, kiedy Alma zabiła Grace, ale niestety skończyło się to jej śmiercią w zakładzie. Kit zapunktował u mnie również, kiedy odebrał Jude z zakładu, który bardzo źle na nią wpłynął. Moim zdaniem Jude również była świetną postacią w tym filmie. Lana wydawała się nawet ciekawą osobą. Miałam nadzieję, że uda jej się wyjść z Briarcliff, zamknie go, uwolni Kita i Jude oraz będzie utrzymywała z nimi dosyć bliską znajomość. Rozczarowałam się, kiedy potoczyło się to inaczej, a ją pochłonęła sława. Naprawdę myślałam, że po tym wszystkim co przeżyła, wszystko się inaczej potoczy. Bardzo mi się nie podobało, że straciła cały swój charakter, który miała jeszcze w zakładzie i pochłonęła ją sława. Bardzie mi się podobała jako rzekoma psychopatka niż ta pisarka. Nie Briarcliff ją odmieniło, ale ta książka. Liczyłam, że zrobi to co należy, dla siebie i dla innych, a ona wolała być sławna, trochę się na niej zawiodłam. Dr Olivera nawet polubiłam na początku. Wydawał się uczciwy i z jakiegoś powodu przyciągający. Nie spodziewałam się, że jest mordercą, chociaż mogło mi to raz wpaść do głowy. Uważam jego postać za udaną. Prałata Timothy uważałam z naprawdę dobrą osobę. Jednak jak się okazało wiedział o tych wszystkich badaniach Dr Arthura i miał z nim jakieś układy. Było mi go trochę żal, kiedy diabeł w ciele siostry Mary zrobił to co zrobił, ale nie był aż taki dobry jak mi się wydawało.
Ogólnie sezon bardzo mi się podobał, najbardziej się zawiodłam na Lanie, ale polubiłam bardzo Kita.