Czy tylko ja tak uwielbiałem i kibicowałem tej postaci do końca? Miałem oczy pełne łez, jak ujrzałem jej koniec. :( Ona tak naprawdę nie była złą postacią, na swój sposób chroniła Cordelię i cały sabat. Liczyłem, że na sam koniec Cordelia ja wskrzesi i da jej szansę, na którą kazdy zasługuje,
ale niestety mega się na niej wtedy zawiodłem. Takie moje przemyślenia po ponownym zobaczeniu tego sezonu. Dzięki Fionie ten sezon miał to coś.