PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682018}

American Horror Story: Sabat

American Horror Story: Coven
2013 - 2014
7,4 55 tys. ocen
7,4 10 1 54826
6,2 17 krytyków
American Horror Story: Sabat
powrót do forum serialu American Horror Story: Sabat

Mieszane uczucia

ocenił(a) serial na 8

Moim zdaniem ten sezon był słabszy od "Asylum", ale za to lepszy od "Murder House". Nie wiem,
czemu, ale Murder House mnie niemiłosiernie nudził momentami. Ten sezon jest natomiast
bardzo nierówny. Są odcinki, które nudzą, ale są odcinki takie jak "The Head", gdzie plot twist
goni plot twist. Niektórzy mówią, że zakończenie do bani, ale ja się z tym nie zgodzę. Moim
zdaniem może trochę happy end był, ale też nie do końca. I przynajmniej to zakończenie bardziej
mi się podobało, niż Asylum - gdzie tam dorzucili praktycznie na sam koniec niepotrzebny wątek
kosmitów. Największe rozczarowanie to dla mnie Misty Day, a największe pozytywne zaskoczenie
- Myrtle Snow. Moim zdaniem wszelkie nudy, czy dłużyzyzny wynikają z tego, że twórcy sobie
zostawili furtkę w postaci wskrzeszenia. Nie czuło się, że postać odchodzi na zawsze, bo niemal
do końca była ta opcja powrotu. I przez to też wątki zaczęły się mnożyć, więc niektóre były bardzo
zmarnowane. Ale mimo wszystko fajnie się oglądało :)

ocenił(a) serial na 9
Kayleigh90

Mam podobnie jeśli chodzi o 3 sezon AHS. Na początku bardzo mi się podobał, a później było już tak pół na pół. Zakończenie mnie nie powaliło, w sumie wszyscy ''źli'' skończyli w piekle lub umarli tak po prostu, trochę szkoda, że nie wykorzystano potencjału Misty Day :)

Kayleigh90

ja tam postać Misty Day bardzo lubiłem i fakt - na początku serialu podobała mi się dużo dużo bardziej, bo mieszkała sobie na tym swoim bagnie i miała swój idyllowy świat tj. bajorko, ptaszki, pozostałe zwierzątka i ogólnie naturę, gdy trafiła do covenu ta niewinność w znacznym stopniu gdzieś się zatraciła, choć daje zajmowała się roślinkami w szklarni Cordelii... myślę, że gdyby powstała kontynuacja Covenu to postać Misty już raczej by nie wróciła, choć do AHS i wszystko jest jak najbardziej możliwe, tylko zastanawiałaby mnie kwestia ciała Misty... w jaki sposób by się odrodziła, gdyby np. Cordelia chciała ratować jej duszę. przecież jej ciało zmieniło się w popiół i co? odrodziłaby się w jajku wrony, w łupince jak kasztan? o.O Postać Myrtle Snow to mistrzostwo, osobiście uważam (i jest to wyłącznie moja opinia, z którą można się nie zgodzić), że Frances Conroy kradła całe show Jessice Lange - wygląd, ubiór, wysławianie się, gesty... UWIELBIAM!
za zbędne postacie uważam Joan, Luke`a i Kyle`a i poniekąd Axemana. duży plus za Papę Legba ^^

ocenił(a) serial na 8
hulboj

Też się zgodzę co do Myrtle, ona mogła konkurować z Fioną :) I tak, bo Jessica Lange jest świetną aktorką, ale jednak momentami Fiona była po prostu nudna (ten jej wątek choroby wyskoczył trochę jak diabeł z pudełka i nudził). A właśnie Myrtle - w odcinku "The Head" mnie powaliła, a także w ostatnim. Zgodzę się, że Joan, Luke i Kyle byli zbędni. Axeman - mogli sobie też darować ciągnięcie jego wątku. A co do Misty... Niestety to jest zmarnowany potencjał, ponieważ wydawała się ciekawą postacią, ale jej wadą jest to, że mamy o niej tak mało, więc momentami jej "character development" leży. Chociażby ten motyw, że ona nie chciała być z resztą czarownic, a potem nie ma wyjaśnione, jak się przekonała do tego, żeby z nimi mieszkać. Albo z takiej pokojowej hipiski nagle się stała dziewczyną, która też potrafi być wredna - chociażby to, jak potraktowała Madison (choć podobało mi się to, nie powiem).

Kayleigh90

wydaje mi się, że po prostu Misty przekonała się po zapewnieniu przez Cordelię, że w Covenie będzie bardziej bezpieczniejsza niż będąc sama na bagnach... No i wzmianka o nowej Supreme...

Kayleigh90

Zgadzam się, że sezon był bardzo nierówny. Niektóre odcinki bardzo mi się podobały, a inne mega przynudzały. Poza tym jak dla mnie jakoś szybko się wszystko skończyło.. większość odcinków zbyt wiele się nie działo, jakoś dużo zdarzeń też nie było, nic się na maksa nie rozwinęło i już koniec tak jakby sezon ucięli w połowie.

ocenił(a) serial na 6
Kayleigh90

A mnie koniec bardzo pozytywnie powalił :)
Oczekiwałam jakiegoś bezsensownego, głupiego zakończenia, a tymczasem miło mnie zaskoczyło.
Niemal idealne.

ocenił(a) serial na 5
Kayleigh90

No coś ty, wiele postaci niestety nie powróciło. Szkoda mi właściwie wszystkich oprócz Madison która była zwykłą szmatą i gdybym miała z nią styczność to już dawno zrobiłabym wszystko by się znalazła w piekle. Szkoda mi najbardziej Misty Day, była najciekawszą postacią. Nie zginęłaby gdyby nie wciągnęli jej w ten beznadziejny coven.

ocenił(a) serial na 8
MysteriousMurderer

Ale jednak część tych znaczących ożywiała i to kilka razy. Madison była szmatą, to fakt, ale tym bardziej podziwiam Emmę Roberts, bo to też sztuka, zagrać kogoś tak wrednego.

ocenił(a) serial na 5
Kayleigh90

Zakończenie był niestety bardzo kiepskie :(
Gorszego chyba nie dało się zrobić .
Misty day tak bardzo zbabrali tą postać , a zapowiadała się świetnie .
Jak dla mnie najgorszy sezon . Niestety ten serial ma nie najlepsze zakończenia przynajmniej dla mnie .
Asylum był świetny z tego co pamiętam do około 9 odcinka (wątek kosmitów beznadziejny i niepotrzebny) - tu było gorzej pierwsze połowa ~mniejwięcej~ bardzo dobra a potem średniawy :( szkoda .

ocenił(a) serial na 8
blysk_2

A moim zdaniem zakończenie, choć nie idealne, jest lepsze od Asylum. Właśnie w Asylum niepotrzebnie wcisnęli tych kosmitów i to sprawiło, że zakończenie było dla mnie rozczarowujące. To nie znaczy, że to jest jakimś absolutnym ideałem, wręcz przeciwnie. Sama wspomniałam, że wątek Misty był bardzo rozczarowujący, ale za to Myrtle Snow pozytywnie zaskoczyła. Jest pół na pół. Bo albo były wątki meganudne i ciągnące się w nieskończoność, albo były genialne zwroty akcji.

ocenił(a) serial na 5
Kayleigh90

Tak kosmici byli beznadziejni w asylum i nie wiem poco wogóle ten wątek tam wprowadzili . Natomiast tutaj zakończenie było jak z jakiegoś filmu familijnego ja rozumiem że szkoła otrzymała by inne uczennice ale nie przez telewizję to było strasznie tandetne całkowite odsłonięcie się i wyjście z ukrycia poważny błąd strasznie zepsute zakończenie (raczej dałbym dar tej głównej wiedzmie wyszukiwania młodych czarownic) zresztą pierwsza część też poszła w takie idealne zakończenie :(
Niestety końcówki wszystkich 3 sezonów są jakieś takie słabawe :(
Jeżeli chodzi o ten sezon to zaczął się bardzo dobrze a potem dużo odcinków średnich i czasem dobry ale bez rewelacji .
Niemal każdy wątek z babrali :główny wątek z tą całą fioną miałem go już dość po jakiś 6 odcinkach , ta cała madam -też po 2 odcinkach niepotrzebnie przeciągali , czarna wiedzma również czym dalej tym gorzej , siekierowiec całkowicie niepotrzebny , misty day jak wyszła z bagien to jakoś straciła urok , Łowcy czarownic mim zdaniem mieli spory potencjał (ten wątek powinni bardziej rozwinąć i całkowicie inaczej to powinni być raczej klasycznie zapaleńcy a nie z jakiej wielkiej firmy -posiadający różne sposoby amulety jakieś eliksiry itp) ogólnie najgorszy sezon niestety aczkolwiek nie było aż tak źle bo nie dostał jakiejś niskiej oceny:P

ocenił(a) serial na 8
blysk_2

Jeśli chodzi o łowców, to moim zdaniem ich wątek przeciągali, po czym rozwiązali go bardzo szybko. Jakby to porównując tak książkowo, to tak jakby ktoś pisał kilkudziesięcio stronnicowe opowiadanie, po czym zakończenie i rozwiązanie akcji nastąpiłoby w jednym zdaniu (góra w dwóch). Po prostu mogli to bardziej rozpisać. I nie przeszkadza mi to, że Łowcy działali pod przykrywką korporacji - wręcz przeciwnie, pokazuje, że dostosowują się do współczesnych czasów. A jakieś rytuały mogli odprawiać potajemnie, to żadna nowość zresztą (w historii np. mieliśmy chociażby Towarzystwo Thule). Axeman był okay, ale mogli jego wątek zakończyć zaraz po tym, jak czarownice go wygnały. Nie pogniewałabym się, serio. Jak dla mnie zbędni byli Joan i Luke - byli połączeni niby z wątkiem Nan, ale srly, po cholerę? Na dalsze losy Nan to nie wpłynęło jakoś. Mogli się obyć bez tego, a postać Nan rozwinąć inaczej.

ocenił(a) serial na 5
Kayleigh90

To że łowcy byli tą korporacją to nie miało aż tak dużego znaczenia szczegół do przełknięcia (aczkolwiek wolałbym klasycznych łowców) . Natomiast zrobili z nich zwykłych zabójców posługujących się zwykłą bronią na srebrne naboje nie wiem poco to srebro .. Łowcy nie posługiwali się magią - ale powinni mieć jakieś przedmioty ochronne przed magią mikstury itp coś takiego dziwnego , szkoda że łowców tak jakoś nagle ucięli myślę ze twoje porównanie do opowiadania jest bardzo trafne . axeman no jak by się zakończył na 1 odcinku to by mógł jeszcze być :P
Ogólnie to większość wątków zaczęło się bardzo dobrze , a potem zostały nadmiernie rozciągnięte albo poszli nie tą drogą natomiast łowców tak nieudolnie skrócili :(
Joan i Luke to ci co się wprowadzili obok bo nie jestem pewien jak tak - to też się zgodzę że byli tam wprowadzeni na siłę i niepotrzebnie .

ocenił(a) serial na 5
Kayleigh90

A co do Meryle Snow to była ogólnie najciekawsza postać całkowicie mnie zaskoczyła

ocenił(a) serial na 9
blysk_2

a przepraszam a gdzie dusza Fiony ?

ocenił(a) serial na 8
mollynkaa

To jedno z dobrych pytań (i nieścisłości). Choć można naciągnąć, że równie dobrze Papa mógł ściemniać, ale pytanie, po co.

ocenił(a) serial na 5
Kayleigh90

Asylum to kompletna klapa była, nie wiem czemu ludziom się podoba. W ogóle niestraszny był ten sezon, zresztą chyba żaden sezon nie jest straszny. To tak jakby twórcy próbowali nas przestraszyć na chwilę ale zaraz wszystko się uspokaja i wraca do normy. Nazwa powinna być adekwatna do całości a nie jest. Pierwszy sezon był najciekawszy, ale tylko smutny bo pokazywał tragedie ludzi którzy mieli pecha wybierając ten dom. Drugi to klapa, mogliby dać więcej chorych operacji tego doktorka na pacjentach, to by było coś. Coven? Miałam nadzieję że tym razem będę się choć trochę bała, cóż czołówka bardziej przeraża niż to co dzieje się w serialu.

ocenił(a) serial na 7
Kayleigh90

Nie rozumiem czemu wam się tak nie podoba zakończenie. Nawet jeśli jest happy end. Moje ulubione postacie przeżyły, a sam happy end chyba nie jest sam w sobie zły...