Po znakomitym drugim sezonie, ten niestety obniża loty. Bardzo niespójny, mnogość wątków, te ciągłe "ożywiania", powoli staje się to dla mnie nudne. Oglądam, ale już bez tego nerwowego oczekiwania. Słabe postacie Zoe, Kyle'a, Madison. Oglądam jedynie dla Lange, Bates i Basset. Te trzy panie moimi zdaniem wymiatają i pokazują, co to znaczy rewelacyjny warsztat aktorski.
"Oglądam jedynie dla Lange, Bates i Basset. Te trzy panie moimi zdaniem wymiatają i pokazują, co to znaczy rewelacyjny warsztat aktorski."
TAAAK!
Oj niestety. Nawet pierwszy jest lepszy. Tzn. pieszy w ogóle nie jest zły, ale wiadomo, że zbladł przy drugim;) Jednak przy trzecim, sezon pierwszy jeszcze bardziej staje się po prostu dobry. Trzeci - jednak rozczarowanie.
Akurat ja sie nie zgodze bo wogóle nie chce porównywać sezonów kazdy jest o czyms innym i kazdy jest genialny przez cos innego fakt drazni mnie pare rzeczy takich jak bezsensowny wąntek kyle'a czy za duzo ozywiania jednak według mnie 3 sezon jest bardzo ciekawy ze względu na ilosć watków skupiam sie,siedze 40 min i kiedy sie kończy mam ochote na jeszcze 10 odcinków.Pozatym naprawde oim zdaniem w zadnym z wcześniejszych sezonów aktorzy nie prezentowali sie tak świetnie jak w tym J.Lange moim zdaniem najgorzej zagrała w 1 sezonie ( nieznaczy zle ) a w tym najlepiej jak do tej pory pozatym jestem fanem jeszcze jednej osoby z obsady (chociaz wszyscy są świetni i nie do zastapienia ).Dla mnie najjaśniejsym punktem całej fabuły jest Madison w roli której Emma Roberts poprostu kładzie na kolana za kazdą scena zaskakuje ,zawsze jest jakaś ,dobrze wyraza emocje, zaciekawiła mnie od pierwzego odcinka (aktorke znałem wcześniej i niemogłem sie doczekać jak sobie poradzi jak dla mnie zawsze gra świetnie jak na swój wiek a w tym sezon9e pokazuje ze naprwade jej ''warsztat aktorski'' nie odstaje od najlepszych.