Dobry:) Nie za bardzo mam czas żeby się teraz rozpisywać. Motyw z....
UWAGA, NIE CZYTAĆ JEŚLI NIE OGLĄDALIŚCIE.
.. z ćpaniem był tak prosty, a nikt chyba z nas na to nie wpadł Scena z Violet, która zobaczyła swoje ciało - smutna

Jestem świeżo po obejrzeniu z napisami po angielsku (da się oglądnąć jeśli ktoś w miarę dobrze zna angielski), no kurcze nie wiem co ten serial robi ale nie można się doczekać kolejnego odcinka. On po prostu uzależnia i to na maksa!

Rzeczywiście strasznie smutna sprawa z Violet.Ta scena kiedy Tate zabiera ją, żeby pokazać jej co się z nią stało była dla mnie przerażająca i zarazem dobijająca. Cały czas myślałam, że to by było zbyt oczywiste, żeby mogło być prawdziwe jak dla mnie, że ona nie ŻYJE, po tej scenie z wanną i prochami.

Ciekawi mnie czy Tate i Violet wtajemniczą Harmonów w tą okrutna prawdę o ich córce i jaka będzie wtedy reakcja Bena i Vivien.
No bo w końcu jak Violet wytłumaczy im, że nie może chodzić do szkoły? Ma ktoś jakieś propozycje?

Wiem jedno właśnie mój mit o odcinku finałowym został obalony. Dotąd myślałam, że cala rodzina opuści dom. Widać jednak, że takiego happyendu nie będzie.

POWIEM RÓWNIEŻ WOW i to do kwadratu WOW! Tymczasem kolejny tydzień męczarni czeka wszystkich fanów, zanim dowiemy się co będzie dalej.

Ciekawi mnie też czy Ben będzie pamiętał, że odkrył kto był w kostiumie Rubbermana?

Hmmm... a w sumie jak Violet uciekala prze Tate´m to Ben lezal gdzies na salonach, nie byl do konca nieprzytomny ale ni dal znaku zycia, zainteresowania corka... Mozliwe, ze przypomni sobie chlopaka ale moga mu wmowic, ze on go znalazl i pomogl dlatego zapamietal jego twarz...

no, po tym jak już potwierdzono że Violet nie żyje, o wyprowadzce z domu nie może być mowy. Może wszyscy zginą? Ciekawe jak zareaguje Ben po tym jak się wybudzi z wiedzą o tym, że to Tate jest wszystkiemu winien.

Odcinek rewelacyjny! Z kazdym kolejnym Tate mnie coraz bardziej rozwala... I mimo, ze chce wszystko robic w dobrej wierze to jednak... on jest niezle stukniety. Wprawdzie chce 'zabic' sie razem z Violet zeby przeszla latwiej do wlasnej smierci ale... brrrr... Gdy pokazuje Violet jej cialo jest naprawde przekonujacy, wspolczujacy, dziwmy facet. Mam jednak takie przeczucie, ze Violet nie jest tak zachwycona spedzeiem wiecznosci razem jak on... Beda grali w Scrabble i szachy caly czas? A jak sie dowie, ze to on zgwalcil jej matke?
Mysle, ze jak na razie Violet nie powie rodzicom, pewnie jako pierwsza dowie sie Constance i mozliwe, ze beda to chcieli zatuszowac przed Harmonami... ale kto wie, w tym serialu niczego nie mozna byc pewnym...

TERAZ MOGĘ SPOKOJNIE OPISAĆ SWOJE WRAŻANIE PO ODCINKU
SPOILERY

Odcinek trochę nam wyjaśnił zachowanie i postępowanie Tate , chyba nikt nie obstawiał że będzie ćpunem proste wyjście jak drut a nikt chyba tego nie obstawiał . Dodatkowo to że on tak załatwił tak Larrego kto by zgadł . I jednak uczynki Tate spowodowane były matką hipokrytką i zabiciem brata jak śmiem sadzić . Rzeczywiście troszeczkę się pogubił chyba nie ma co już dyskutować o rozdwojeniu jaźni aka podwójnej osobowości czy też opętaniu . Najwyraźniej jest po prostu/był niezłe wkurzony.

A jednak Violet jest martwa scena ucieczki koleinie znalezienia własnego ciała wzruszająca.
Ciekawe co dalej będzie z nią jej rodzicami i całym tym cyrkiem ? Widać że pod koniec już się z tym pogodziła , myślę że trochę była przerażona tym że Tate mówi o tym że będą razem na zawsze.

Ciekawy motyw z tym że Ben dowiedział się że to Tate jest Rubber Man'em tylko czy będzie to pamiętał i co z tym zrobią . Skoro Violet jest martwa Tate to jej ukochany a zarazem ojciec jednego z bliźniaków trochę moda na sukces w wersji hard.

Constance bita na 4 łapy wszystko uchodzi jej płazem.
Może w tym przypadku niewinna ale widać że cierpi po stracie kochanka . Teraz została całkowicie sama.
Przyznanie się do winy Larrego zastanawiające czy chciał chronić Constance czy rzeczywiście chce odpokutować swoje winy.

Dodatkowo w końcu pojawiają się duchy rodziny Larrego lekko zwęglone i w dalszym ciągu tlące się . Wydawało mi się że jego dzieci i żona są takie niewinne zero w nich wrogości . Smutne

I dodatkowo zabicie tego kolesia od zabijania szkodników , następny duch w domu ? niedługo ciężko tam będzie zapałkę wcisnąć.

Odcinek jak najbardziej na plus ciekawy wciągający taki jak te początkowe. Podobało mi się czekam na więcej.

Mam troche mieszane uczucia, chyba każdy już wiedział że Violet nie żyje...

hmm, co nie zmienia faktu że ogólnie fajny odcinek, ale czekam na jakieś większe zaskoczenie ,na coś co nigdy nikomu tutaj nie
przyszło do głowy :)

swoja droga juz wiadomo, dlaczego Constance tak bardzo zalezalo na tym, zeby Tate nie dowiedzial sie o smierci siostry. Po stracie rodzenstwa chlopak wciaga 4 krechy i idzie mordowac... Mam jednak odczucia, ze Tate tak naprawde chcial smierci Violet, tylko w ten sposob mogl ja miec dla siebie...

SPOILERY

Jak zobaczyłam na początku, co Tate zrobił Larry'emu, moją reakcją było - f*ck yeah :] zemścił się za zabicie brata. nie wyobrażam sobie mieszkać w domu z człowiekiem, który zabił członka mojej rodziny. Na początku serialu miałam nadzieję, że Tate się okaże po prostu duchem-nastolatkiem z problemami, zwichrowanym, ale jednak bardziej dobrym niż złym. Zmieniłam zdanie, bo teraz im więcej chorych akcji robi, tym bardziej mi się podoba ta postać - totalny badass :] i podziwiam Evana za takie wczucie się w postać.

Violet nie żyje. Cóż, już chyba nikt się nie spodziewał innego rozwiązania. Scena, gdy próbuje uciec z domu była świetna, ciągłe bieganie w kółko. Wydaje mi się, że jednak nie jest tak do końca zachwycona spędzeniem wieczności u boku Tate'a, grając w scrabble :] Jeśli doktorek się w ogóle obudzi (bo byłoby niezłe zdziwko, gdyby się okazało, że jednak Tate przypadkiem/nieprzypadkiem go zabił, chociaż nie obstawiam takiej opcji), to ciekawe, czy będzie pamiętał, kto się ukrywał pod maską? A jak się w końcu Violet dowie, kto zgwałcił jej matkę, to dopiero będzie grubo...

Ale kurczę, ile tam tych duchów jeszcze będzie? Teraz muszą sobie dozować i grupami ich pokazywać, bo w całym odcinku by się wszyscy nie pomieścili :) ten gościu od eksterminacji pewnie teraz będzie chodził po domu i myszy wybijał :)

Jestem ciekawa, co będzie dalej z Larry'm, czy go jeszcze zobaczymy. W sumie ciekawe by było, gdyby w końcu zmienił zdanie na temat Constance i powiedział policji coś o jej morderczych zaszłościach. Nawet, gdyby tylko wspomniał, że go namówiła do zabicia swojego syna, to już by mogła mieć kłopoty. I podobała mi się scena, gdy zobaczył w końcu duchy swoich dzieci i żony, świetna charakteryzacja i ta tląca się jeszcze skóra - zrobiło to na mnie wrażenie.

Ogólnie odcinek mi się bardzo podobał, lepszy niż ostatni zdecydowanie.

nie mogę edytować, ale cofam to, że doktorek się nie obudzi :)

Duużo się wyjaśniło, w końcu. Tylko jakoś sobie nie wyobrażam, że rodzice wynieśli się bez Violet.

Zn. bardziej niż "wyjaśniło", po prostu upewniło nas ;d

Przeczytałam gdzieś, że chyba odcinek finałowy da nam odpowiedź czy zobaczymy Harmonów w drugiej serii.

Pewnie, że teraz Violetka nie jest za szczęśliwa, każdy widział jej minę( jak Tate emanował radością, a ona uśmiechała się półgębkiem podczas rozmów o wiecznej grze w karty i scrabble). Ciekawe co będzie, kiedy wyjdzie na jaw, że "zięć" zrobił dzidziusia swojej "teściowej", wtedy się dopiero dziewczyna załamie. Trochę mi jej szkoda i mam nadzieję, że to nie wyjdzie na jaw ( choć wiem, że wyjdzie, bo musi, scenarzyści chyba by zachorowali..:)

Ale wygląda na to, że ten spec od eksterminacji nadal żyje. Tate go tylko znokautował ale nie zabił. Podkręć dźwięk w scenie jak Larry wyjmuje w piwnicy koszulę Travisa to słychać jak ktoś szepcze 'Help me'.

jestem zachwycona tym odcinkiem! już traciłam wiarę w AHS gdyż ostatnie dwa odcinki były ciut słabsze. Myślałam, że juz powoli wyczerpują im sie pomysły. A tu miła niespodzianka :) Nie powiem, żebym się spodziewała takiego zwrotu akcji. I jestem niezmiernie rada, że moja ulubiona postać (Larry) pojawił się na ciut dłużej ^^

A ja muszę powiedzieć, że zastanawia mnie sposób pokazywania tych duchów. Dlaczego niektórzy są pokazywani np prawie że zwęgleni(rodzina Larrego), albo z dziurami w głowie(Nora Montgomery czy ofiary Tate'a), zaś po innych w ogóle nie widać, że nie żyją(Tate czy Troy) .

A widzieliśmy Tate'a bez koszulki? Nie chyba, a przecież tam go roztrzaskali ;p
Troy to ten model Constance? Jak tak, to też zginął od noża, usta dorobili mu potem..

bez koszulki był w scenie po seksie z Violet. niby nie był pokazany cały, ale powinien mieć tors w kulach, bo go podziurawili dokładnie.

no to małe niedociągnięcie, myślę, że tylko tyle, nie warto się w tym doszukiwać głębszego sensu, jakbyśmy nie mieli w czym haha.
Pomyliłem Troya z Travisem, więc jak się ma sprawa śmierci Troy'a, którego nie potrafię jeszcze zbytnio zidentyfikować?

dla mnie to, jak są pokazywane duchy to też sprawa drugorzędna, chciałam tylko przypomnieć tą scenę :)
a Troya kurczę też nie kojarzę... nie ma jego zdjęcia na profilu.

Już wiem ;p to chyba jeden z rodzielców.

dobra, już wiem. jeden z bliźniaków, pewnie ten, co miał gardło poderżnięte przez Infantatę.

Słyszałam,że w następnym sezonie będzie nowa rodzina, ale czas pokaże!
Już od dawna nie widziałam żeby ktoś tak realistycznie płakał , chodzi mi o scenę gdy Violet dowiaduje się,że nie żyje. Wciągający serial, 2 dni temu zaczęłam, pomyślałam ah tylko rzucę okiem i tak rzuciłam,że nie mogłam się oderwać

10 odcinków w 2 dni. Nieźle!

Tak to jest jak się ma za dużo wolnego czasu! ;p Jeszcze tylko 2 odcinki i tyle czekania na następny sezon. Wolę oglądać seriale ,hurtem' aniżeli czekać parę miesięcy i później z tygodnia na tydzień, no ale cóż poradzę!

Ja miałam podobnie, kiedy stwierdziłam, że zobaczę co to za serial, było dostępnych 8 odcinków. Zaczęłam chyba w sobotę (nie tą), skończyłam w niedzielę, było koło 3-4 w nocy... Właśnie tak ten serial wciąga.

ja tez zaczelam ogladac we wtorek (ten) i do srody juz bylam gotowa i nie moglam doczekac sie czwartku, zeby zobaczyc kolejny odcinek. Nie wiem jak wytrzymam do nastepnego...

Świeetny odcinek, może to nawet dobrze, że wszyscy domyślali się, że Violet kaput, według mnie. Bo ja byłem tego prawie pewien, ale jak wybiegła z domu, podbiegła do bramy, otworzyła to już się ucieszyłem, że jednak żyje, bo to było zbyt straszne, żeby było prawdziwe :D
Jeju, ja bym w tym momencie zwariował, spędzić całą wieczność w tych samych 4 ścianach :(
Na halloween trzeba by było planować coś konkret bez kitu.

Mnie już nieco zaczyna irytować Constance. Aktorką jest genialną, ale jej rola jest straszna! Jak dla mnie jest podła, zła i okrutna. Na początku było mi jej żal przez to, że urodziła takie straszne dzieci i miała przechlapane życie. Teraz natomiast myślę, że ma to na co zasłużyła. Co o tym sądzicie?

Myślę dokładnie tak samo, tylko mimo tego, co przecierpiała już od jakiegoś czasu uważałem, że jest... uh aż ciężko to ubrać w słowa, no ta maska dla Addie... Przesada, co to za matka :/ I już nie tylko o tą maską chodzi ;p

tylko nie jest wyjaśnione, czy sobie przed urodzeniem tych dzieci zasłużyła na taki los, czy jej podłe postępowanie było spowodowane właśnie tym, że życie jej rzucało kłody pod nogi, czyli, ze dopiero potem zaczęła być taka, jak teraz. prawdą jest, że to royal b*tch tego serialu, ale w tym jej urok. właściwie podziwiam ją za to, że po tylu tragediach się nie załamała. chociaż sama ta maska dla Addie to nic w porównaniu do tego, że zamykała ją w tej szafie luster, a swojego syna poleciła zabić kochankowi.
uważam, że jej rola jest genialna, szczególnie podoba mi się jej sposób mówienia, akcent. dobrze, że wzbudza emocje, chociaż lubić się jej za bardzo nie da.

Ja ją na początku lubiłam, choć była taka zła... ludzie są różni i czasem targają nimi tragiczne uczucia, z czego płyną złe występki. Po prostu przestałam się nad nią litować i dlatego przestałam ją lubić. Jej synalek też jest zły (choć stara się być dobry blabla) ale go uwielbiam, bo czuję do niego właśnie litość. Wymordował pół szkoły, przeleciał matkę swojej ukochanej itd itd, ale Constance zgotowała mu taki los i miał tak popieprzoną rodzinkę, że jak na razie wybaczam mu wszystko...

Ja go nie lubię ;p Tzn. jego bohatera, bo aktor jest geniuszem,
wolałem go z rozdwojeniem jaźni :|

a ja wlasnie jestem zauroczona bohaterem. Evanowi Petersowi naleza sie jednak ogromne brawa za talent

...nie rozumiem wypowiedzi...wolałeś go z rozdwojeniem jaźni, niż to, że sobie lubił wciągnąć conieco?

moze chodzi o to, ze Tate z rozdwojeniem jazni byl bardziej interesujacy. Branie prochow jest bardziej przyziemne. Chlopak tak czy siak ma niezle trzaski bo nie kazdy po prochach podpala ludzi i morduje kolegow.

No raczej, jak na ogólnodostępne dopalacze był szał to w każdym gimnazjum by była rzeź niewiniątek ;)

Wolałem go, kiedy myślałem, że zabijał nieświadomie, itp. a z Violet całkiem inny człowiek. Przestałem, kiedy okazało się, że wszystko robił świadomie.

Rola Constance jest przegenialna! Zasłużyła na swój los, ale lubię babkę! Nie mogę znieść Vivien, nie nadaje się do swojej roli, cały czas ma zniesmaczony wyraz twarzy, nie przepadam za tą panią.

Podzielam Twoje zdanie, Vivien mnie irytuje, chyba nawet bardziej niz Hayden... Ma taka niezadowolona ze wszystkiego mine, nie umie pokazac emocji, podobnie Ben, czasem mam wrazenie, ze oni oboje graja jedna mina.

Ale Vivien ma idealną twarz do tej roli <3 Taką wymęczoną, po przejściach i ogólnie coś w sobie ma ta kobieta, no ale gra może trochę za drętwo, racja ;p

Connie mi się bardzo podobała we Friday Night Lights, tam grała baaardzo naturalnie i taki sposób gry tam pasował. a tutaj... jednak rzeczywiście niezbyt się wpisuje w klimat. zawsze, jak jest scena z nią, mam wrażenie, że oglądam jakiś serial obyczajowy, a to przecież jest totalnie poryty, zeschizowany serial :]

Świetny odcinek, mocny że WOW. Czekam z niecierpliwością na następny odcinek... I nadal do końca nie pojmuję postaci Tate'a. No ale chyba o to tu chodzi... :D

Wiecie moze gdzie moge obejzec online z napisami ang bo pl pewno nie ma xd? z gory dzieki

http://www. seans-online .pl/seriale_online/american-horror-story-sezon-1-odcinek-10.html tu jest po polsku

a kto z Was też miał taką myśl, jak oglądał, jak Tate próbował ratować Violet pod prysznicem - "Coś tak mało tych tabletek zwymiotowała..." ?wcześniej jakoś się nie zatrzymałam nad tą myślą, a tu się okazuje, że to jednak to :]

a może jakiś link gdzie można obejrzeć najnowszy odcinek :) ?