Właśnie skończyłem AHS Sezon pierwszy.. ogólnie powiem tak. Im dalej tym gorzej i jak z każdym kolejnym odcinkiem przypominałem sobie, że ten sezon jest niby "najstraszniejszy" i najlepszy to coraz bardziej się zniechęcałem. Oczywiście jeśli chodzi o horror to AHS ma horror tylko w nazwie, serial w ogóle nie jest straszny. Nie buduje napięcia, może raz, czy dwa na cały sezon. Nie ma w nim nic obrzydliwego i tak dalej. Co do historii- mega średnia, trochę wątków pourywanych. W pewnym momencie, bodajże, przy końcu miałem nadzieję, że rozwinie się jakoś sama historia klątwy i tego "zła" w domu. Tymczasem nic. Momentami czułem się jakbym oglądał jakiś słaby serial dla młodych nastolatków, jakby to oni byli targetem. Zdarzało się zaśmiać z komiczności sytuacji w momencie, gdy raczej powinienem czuć niepokój. Postacie bardzo często, niektóre cały czas zachowują się nierealnie, sztucznie i po prostu debilnie- nie chodzi mi oczywiście o przekładnie serialu na "jakby to było w realu" i "gdyby zrobiła to i tamto to nie byłoby tego i tego", bo wiadomo, że scenariusz to scenariusz, historia jest taka i koniec, ale po prostu niektóre rzeczy były strasznie na siłę i źle przedstawione. Czasami czułem się jakbym oglądał jakąś Rodzinkę Addamsów, czy Scary Movie (tę serię parodii).

Ja bym nawet powiedział, że to średni serial, który poziomem stoi na "Zwariowany Świat Malcolma"- czyli jest zwykłym średniakiem, którego można tam obejrzeć jak kogoś nie brzydzą flaki i krew. Skomplikowany nie jest. Dobry też nie jest. Jest nijak w sumie. Historia nie jest zbyt ciekawa, a zakończenie co najmniej słabe.

Jakbym miał opisać jednym słowem to - średni. Dostaje jednak 6/10, ale "na szynach". Dla mnie nie zasługuje na to by mieć to 7.9. Gdybym mógł zmienić ocenę filmwebu to 5,8 MAKSYMALNIE.