Constance jest jak najbardziej żywa, a Moira jest duchem, zmarła w dość młodym wieku, ale jej dusza się postarzała. W którymś odcinku była mowa o tym, że kobiety dostrzegają duszę, a mężczyźni widzą tylko to co chcą. Nie pamiętam teraz dokładnie, który to był odcinek, ale możliwe, że do tego nie doszedłeś, albo po prostu przegapiłeś moment :P

to było chyba w 1 albo 2 odcinku

Możliwe, ze własnie ten moment pominąłem, teraz taka kwestia raz ta Constance chciała otruć ich córkę tymi babeczkami,potem zabiera ją do medium teraz matce przynosi surowe mięso tak myślę ciekawe czy to nie z człowieka. tak to jest jak sie oglada co 2 odcinek ;/

Chciała ją otruć chyba przez to, że się za kumplowała z jej córka, była taka scenka kiedy Violet zrobiła jej makijaż, a później Constance się wściekła.
BTW dlaczego oglądasz co 2 odcinek, nie rozumiem,. Nie ma w tym sensu.

Jeżeli już zajmujemy się wyjaśnianiem, to czy ktoś mógłby powiedzieć, czy ten wątek z człowiekiem świnią miał jakieś głębsze przesłanie i odnosił się względem całości? Bo nie za bardzo kojarzę, a przecież słowami wywołującymi człowieka świnie zatytułowany był cały epizod. Zresztą, to że gość, który lęka się miejskich legend i strasznych opowiastek, przychodzi leczyć się u doktorka mieszkającego w domu o którym mówi się "Dom mordu" i jest przystankiem wycieczek, jest trochę naiwne. Dla mnie ten wątek był bez sensu, taki zapychacz.

Racja, ale może po prostu gość nie był świadomy tego, że jego psychoterapeuta przyjmuje w domu mordów. Nie wiem, może coś przeoczyłem, ale akurat ten wątek chyba nie miał nic wspólnego z samym domem.

Chyba nie ma co tu analizować... wydaje mi się że ten serial ma być po prostu schizofreniczny i przerażający, a połączenie fabuły jest bezcelowe. Im dalej w las tym więcej "jak to możliwe że oni są tak naiwni i jeszcze nie uciekają?" .

Akurat z gosposią sprawa ma się tak, że nigdzie nie pokazują żeby się mąż przed żoną wygadał że widzi seksowną gosposię. Czyli możemy założyć że oni nigdy nie dochodzą do tego, że widzą ją inaczej. On tam niby oskarża Moirę że go uwodzi, żona patrzy na to zszokowana bo przecież mowa o 60 letniej gosposi, ale on nigdy nie tłumaczy że widzi ją młodą....

Świnka jest niezwiązana z niczym. Zdaje się że scanarzyści użyli jakiejś bajki która ich sama kiedyś przerażała czy coś w tym stylu jak na mój gust. W końcu ten serial jest aż przerysowaną kumulacją wszelkich możliwych leków amerykanów.