PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=623838}

Amerykańscy Bogowie

American Gods
7,5 20 919
ocen
7,5 10 1 20919
7,5 6
ocen krytyków
Amerykańscy Bogowie
powrót do forum serialu Amerykańscy Bogowie

Ten odc opisuje z przyzwyczajenia, bo nie bardzo jest o czym pisać. Najsłabszy odc sezonu. Zapychacz bez znaczenia. Realizacyjnie jest super. Fabularnie to nawet nie to, że niewiele wnosi. Bo nie wnosi praktycznie nic!

Zapowiadało się super. Dowiadujemy się- bo o ile pamiętam wcześniej nie jest to powiedziane- że autorem 'Przybyć do Ameryki' jest Ibis, a tytuł odcinka dotyczy Sweeneya (Pray for Mad Sweeney), więc będzie celtycko, irlandzko, zielono i magicznie. Niby jest... Ale wokół tego obudowano historię życia niejakiej Essie McGowan, która zajmuje 2/3 odc! Fajna jest ta historia i świetnie nakręcona, jak ktoś lubi Dickensa albo siostry Bronte będzie zachwycony. Ale po kiego grzyba to jest potrzebne serialowi?! Przybycia do Ameryki powinny wyglądać tak, jak z Anansim albo jak ten animowany fragment z odc Nataliego. Biografia pewnej przesądnej Irlandki to nie jest dobry pomysł!

Nie ma Cienia, nie ma Wednesdaya (prawie...:)), nie ma nowych bogów. Jest Sweeney i Laura i sceny z nimi są świetne. Laura pokazuje moc (hi hi), Sweeney pokazuje głębię uczuć (seriously!). A Salim jest niemiły :)

Dwie wątpliwości. Wednesday ewidentnie chciałby pozbyć się Laury. Dlaczego?? Cień jest po stronie Wednesdaya, a Laura jest po stronie Cienia. To co się naszemu szanownemu Bossowi w Laurze nie podoba? Wątpliwość no 2. O co chodziło z białym królikiem? Jeśli to jest jakieś odniesienie do mitologii to go nie załapałem. I czemu pojawia się dwa razy za pierwszym nic nie robiąc, a za drugim utrudniając Laurze i Sweeneyowi podróż.

Nie przeszkadza mi powolne budowanie fabuły, nawet jestem za tym. Ale ten odc NIC nie buduje. Wyłącznie marnuje czas.

ocenił(a) serial na 10
michal.2907

>Najsłabszy odc sezonu
Niestety, ale nie zgadzam się.
Najsłabszy odcinek to był ten poświęcony w całości Laurze.

ocenił(a) serial na 10
KlakierPLNY

O jakości odc o Laurze nie będę mówił, bo już to opisałem. Ale jedna różnica jest zasadnicza. Odc o Laurze coś wnosił do fabuły, pogłębiał ważną postać, relacje między postaciami. Życiorys Essie nie ma dla fabuły całości żadnego znaczenia.

ocenił(a) serial na 6
michal.2907

Podepnę się tutaj, bo moje wrażenia po tym odcinku są właściwie takie same. Widzę że stoję w opozycji do reszty, której się tej odcinek podobał, a już będą w totalnej opozycji, jak napiszę, że według mnie najlepszym odcinek był 5, ten z Laurą.

Nie powiem że to była kompletna słabizna, bo sama w sobie historyjka Essie była dosyć ciekawa, jak zawsze wizualnie było zacnie, choć muzycznie, mimo że te kawałki to moja bajka, to pasowały do irlandzko-baśniowych klimatów jak pięść do nosa.

Nie zmienia to jednak faktu, że ta historia, która zajęła praktycznie cały odcinek nic do głównej fabuły nie wniosła i nie wydaje mi się by miała wnieść w przyszłości. Był to zwyczajny filler, a robienie przedostatniego odcinka gdzie akcja się powinna zagęszczać, zapychacza, uważam za dosyć kiepski zabieg.

W "teraźniejszości" właściwie nie wydarzyło się nic specjalnego poza tym, że kazali dosłownie s p i e r d a l a ć Ahmedowi, baba za kółkiem dachowała na pustej drodze (like a TWD), a Sweeney postanowił "ożywić" Death Wife. Lekko sobie zaspojlerowałam, czytając czyjś komentarz odnośnie postaci Leprakona czy jak to się tam pisze: "Świetnie rozwinęli postać Sweeney'a, który nie jest już tylko gburowatą i irytujacą postacią, ale bohaterem z krwi i kości, ze świetnym charakterem i przeszłością." - to mnie pozytywnie nastawiło, spodziewałam się czegoś naprawdę WOW i właściwie niepotrzebnie.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Ten odcinek jest dla mnie bardzo wartościowy choćby dlatego, że Mad Sweeney wyrósł w nim na jednego z moich ulubionych postaci ever. Uwielbiam tego gościa.

ocenił(a) serial na 6
ZGR

Istotnie, Sweeney jest ciekawą postacią i jego bucowatość budzi sympatię, ale jak dla mnie, to jeszcze jego potencjał nie został w pełni wykorzystany. Póki co, nadal moim zdaniem najlepiej wypada Wenesday. No i Pan World mnie bardzo oczarował, mimo króciutkiego występu :)

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Czasem jest tak, że aktor po prostu komuś odpowiada. Tak miałem zawsze z Bruce Willisem, gdy tylko widziałem go na ekranie to od razu pojawiał się uśmiech na mojej twarzy. Nie wiem dlaczego ale wzbudza moją ogromną sympatię taki swojski gość z którym chciałoby się napić wódki. Dokładnie tak samo mam w tym przypadku. Mimo, że kino kreowało takich postaci tysiące to jednak jest on na swój sposób wyjątkowy. Zgadzam się Wednesday oraz Mr. World również świetne postacie, mi bardzo spodobał się jeszcze Mr. Nancy mimo także dość krótkiego występu.

michal.2907

Historia Essie McGowan jest ukazana w całości tak jak w książce. Poprzednie wstawki z innymi bogami były mocno okrojone przez co serial trochę traci.

Odnośnie Laury to w książce byłą postacią drugo- lub trzecioplanową. W serialu jest ukazana inaczej, nie rozumiem czemu zrobili z niej niedoszłego samobójcę skoro ona kochała życie.

Wednesday ma swój plan który powinien być wyjaśniony na końcu i niektóre osoby mogą mu przeszkadzać w realizacji celu. Prawdopodobnie pokazali teraz kto stoi za śmiercią Laury żeby widz zastanawiał się co on knuje. Już w pierwszym odcinku było widać że jego kruki są wszędzie i obserwują wszystko.

Królik pewnie był przynętą żeby spowodować wypadek i odzyskać monetę. Sweeney rzucał mu monety i w ten sposób kupił jego pomoc.

ocenił(a) serial na 10
Nymeria_Sun

Thx za wyjaśnienie z królikiem. Książkę czytałem, ale parę lat temu i mogę nie wszystko dobrze pamiętać. Dalej pytam: PO CO Wednesday chcę zabić Laure? Jaką ma motywację? Boi się, że Laura popsuje jego zamiary względem Cienia?

Laura może i była trzecioplanowa, ale- z tego co pamiętam- jej pojawiania się miały sens. Essie mogła i być przeniesiona z książki, ale JAKI sens miała ta postać?

Ciesze się, że odpowiedział mi ktoś, kto zna książkę :)

michal.2907

SPOILER ALERT! SPOILER ALERT! SPOILER ALERT!



Wednesday uważa że gdyby Laura żyła to Cień nie miałby motywacji by pracować dla niego. Przecież Cień nie będzie łaził za jakimś starym dziadem gdy w domu czeka piękna żonka z którą nie był od 3 lat.

michal.2907

a czemu ją z powrotem ożywił? miał już w ręku monetę i mogł zostawić zwłoki koło rozbitego furgonu. niech ktoś mądry mi to wytlumaczy, bo ja jestem głupi.

ocenił(a) serial na 10
kuki77

Nie wiem, czy jestem mądry, ale mi się wydało, że wzięło go sumienie i postanowił zachować się fair. Cały odc miał przekaz, że Sweeney nie jest taki podły, na jakiego wygląda. Na bardziej skomplikowane wyjaśnienia ja jestem za głupi :)

ocenił(a) serial na 10
Nymeria_Sun

Fajny nick. Lubię tę wilkorzycę :)

ocenił(a) serial na 8
Nymeria_Sun

O kurde nie załapałem z tymi monetami, świetne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones