Obejrzałem 5 odcinków i zaczynam się zastanawiać czy nie przeczytać najpierw książki, a potem skończyć serial. Tu pojawia się pytanie, jak duża cześć książki była przedstawiona w tych 5 odcinkach.
Oczywiste SPOJLERY.
Dla tych, co marudzą, że fabuła się wlecze: to nie jest 'Gra o tron', której scenarzyści mają do dyspozycji tysiące stron sagi. Gaiman napisał tylko jedną książkę, a 2 sezon serialu jest już zamówiony. Nie ma się gdzie spieszyć. Bez książki to i tak nie będzie miało sensu. Ad rem.
Animowany...
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę w 5 odcinku kiedy Laura wychodzi z kostnicy zabiera torbę opisaną "Jane Doe". Jest to jakiekolwiek nawiązanie do filmu noszącym ten tytuł?
Jak wypada fabuła serialu na tle książki? Lepsza/gorsza? Dużo treści zmienili? Trochę nie rozumiem tworzenia całego serialu tylko z jednej książki (bo nie ma więcej, prawda?). Wydawałoby się, że za mało materiału. Co sądzicie?
Świetny pierwszy odcinek, tak jak w Legionie, rozbudził apetyty na coś genialnego. niestety dalej już tak dobrze nie było.
to samo z American Gods. drugi odcinek dosyć przeciętny. książki nie czytałem, ale mam nadzieję, że to nie będzie jakaś sentymentalna podróż po Ameryce w poszukiwaniu nie wiadomo czego, a tak to...
Przed:kreska,w trakcie:mocny "rosjanin" o tym samym kolorze co kreska.
I jestem zachwycony trzecim odcinkiem.Wstęp,motyw śniegu i końcówka rozwaliły mnie!KIEDY NASTĘPNY?
PS. Byłbym zapomniał.Bardzo ważny jest dobry surround,bo ścieżka dźwiękowa jest super.....