Oglądając Andy and the dinozaurs, na myśl przywodzi nam francuskie brzmienie lat 50, trochę amerykańskiego kodeksu Heysa, że względu na skromność i skąpość relacji damsko-męskich. Duża zawartość Andy-sensów, które zapoczątkowały renesans dzieł dinozauro-podobnych, edukacyjnych. Nie można też przejść obojętnie, wobec...
więcej