PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809336}

Another Life

2019 - 2021
4,7 5,0 tys. ocen
4,7 10 1 5046
Another Life
powrót do forum serialu Another Life

Debile w kosmosie

ocenił(a) serial na 3

Serial ma potencjał, zarys historii wydaje się ciekawy. Ale co z tego, jeśli wszyscy bohaterowie to niedojrzali idioci? Wszyscy zachowują się niczym kilkuletnie dzieci na podwórku, a nie jako wyselekcjonowani i wytrenowani astronauci. Kłócą się, obrażają, działają irracjonalnie i emocjonalnie. Tacy ludzie nie powinni mieć prawa jazdy, ale najwyraźniej nadają się do odbywania podróży międzygwiezdnych. To strasznie irytuje, psuje efekt i niszczy potencjał. Tym bardziej, że co chwila mamy natłok coraz głupszych wydarzeń, i równie idiotycznych rozwiązań.

Weźmy przykład z drugiego czy trzeciego odcinka: nastąpiła straszna awaria spowodowana przez doświadczonego byłego dowódcę statkuj, który mimo treningu i weryfikacji przez specjalistów z ichniejszego odpowiednika NASA, okazuje się być niestabilnym psychicznie, egotycznym wariatem. Na szczęście szybko ginie widowiskowo kopnięty (xD) przez panią kapitan (która zresztą broni się przez jego nożem...). Kopnięty gość lecąc prosto w... Nie wiem, pole elektryczne? W każdym razie ginie. Załoga oczywiście się oburza na rzekome morderstwo (choć ofiara rozpoczęła bunt na statku), a pani kapitan nie tylko nie tłumaczy, że to było w obronie własnej, ale otwarcie przyznaje się do zabójstwa (xD). No ale nic, trwa awaria, którą mogą rozwiązać cudowne kryształy z wygodnie przelatującej obok samotnej planety. Ta planeta posiada atmosferę, w której swobodnie można oddychać, ale jednocześnie w pobranych próbkach ziemi, którą najwyraźniej niedouczony członek załogi źle zabezpieczył, jest śmiercionośny wirus, powodujący, że ludziom wyskakują kręgosłupy (xD). Więc ekipa stwierdza, że to czas, aby obudzić prawdziwego naukowca, który... Na wiele się nie zdaje. No nic nie poradzimy, więc pada rozkaz od pani kapitan - zbiorowe samobójstwo. Na szczęście nasz niedouczony przygłup w ostatniej chwili znajdując rozwiązanie. Lek jest prosty - trzeba się wystawić na działanie promieni gamma. No to lecimy do pobliskiego (kolejny jakże wygodny zbieg okoliczności) białego karła i napromieniowujemy nasza niedojrzałą, niestabilną psychicznie załogę, której jedyną konsekwencją otrzymania olbrzymich ilości promieniowania jest... sterylizacja. Żadne poparzenia, nowotwory, nawet stare dobre mutacje. Nie, po prostu darmowa wazektomia i to bez żadnych cięć. Doskonale. Szkoda tylko, że dwa odcinki dalej ekipka wylądowała na całkowicie innej planecie, na której już wszyscy chętnie biegają bez kasków, bo tą planetę ich sztuczna inteligencja przeskanowała (xD), więc jest bezpiecznie. No ale skan jednak nie był taki dokładny, bo minutę później bohaterowie zastanawiają się czemu nie widzą żadnych zwierząt. Cóż, tego magiczny skan z odległości 4 lat świetlnych (xD) nie wyłapał. Ale przynajmniej wiemy, że nie trzeba się bać kosmicznych drobnoustrojów. Wygląda na to, że skan nie tylko działa z kosmosu, ale jest tak precyzyjny, że dostrzega wyłącznie bakterie i wirusy.

Seriale sci-fi z założenia mają olbrzymi potencjał. Tu jest podobnie. Historia statku kosmicznego, która znikąd przybył na ziemię i próby porozumienia się z nim przez głównego naukowca (męża pani kapitan statku kosmicznych kretynów) naprawdę ciekawi i budzi wyobraźnię. Ale co z tego, skoro prawie wszyscy bohaterowie to debile, a wydarzenia są tak idiotyczne i naciągane, że ciężko na nie patrzeć? Dałem 3/10 wiedząc, że to zbyt wysoka ocena.