Czemu Vi nie dała Caitlyn strzelić?!
Przecież to wyborowy strzelec, a to "niewinne" dziecko, które mogła przypadkiem trafić strzelając do Jinx. chwilę wcześniej chciało Vi strzelić w twarz!
Chociaż chwilę wcześniej obie siostry usiłowały się pozabijać, pod koniec walki, zanim Isha wbiła, VI szykując się do zadania kończącego ciosu, zawahała się. Pojawienie się Ishy przeważyło, to jest ten moment, kiedy siostry się odnalazły. Więc kiedy VI zaczyna krzyczeć do Cait o dziecku, po części jest to wymówka. Zwyczajnie, po ludzku, VI nie chce, żeby jej siostra została zabita.
Myślę, że VI doskonale wie, że Cait może zdjąć Jinx z łatwością, nie krzywdząc dziecka. VI w pełni ufa w zdolności snajperskie Cait, widzieliśmy to wcześniej, kiedy Cait wystrzeliła kulę, która przeleciała tuż za głową VI, a ta nawet nie drgnęła.
no cóż niestety postacie nie zachowują się logicznie a twórcy serialu usprawiedliwiają ich rozchwianie emocjonalne i głupotę tym że są "skomplikowane psychologicznie" xd
To jest właśnie kolejna paralela w tym serialu. Vi nie dała Cait strzelić bo sama gdy miała okazję zabić siostrę to się zawahała, tłumaczyła to też tym, że Cait mogła trafić to dziecko (tu słowa "to tylko dziecko" odnosi się do Ishy jak i do Jinx), a w dodatku pokazuje to jak Caitlyn stała się znieczulona na krzywdę innych, a jak postawa Vi się zmieniła.
z farrrcikiem