Nie wiem co wszyscy widzą w tym odcinku? Wg mnie baaardzo średni odcinek. Nic nie wnosi. Bezsensowna wizja tego co by było gdyby, która i tak się nie wydarzy i nie wydarzyła. Przerywnik od głównego wątku i niepotrzebne zwolnienie akcji po mocnym szóstym odcinku. Odcinek ściąga mocno serial w dół i potem do finału już ledwo się broni, co widać po spadku ocen i niezadowoleniu widzów z finału. W miejsce 7 mogli rozwinąć lepiej finał i te 40 min wykorzystać lepiej. Tylko nie mówcie jeszcze że super była wersja ,,miłej" Jinx xD bo to było tak sztuczne że skręcało
Przecież ten odcinek ukazuje bezpośrednio powód zachowania Jayce. Stanowi oś wokół której latanie dwa odcinki się obracają. To jest 100% odcinek który tworzy mocny plot twist i rusza fabułę na przód. A wątek z Jinx nie jest sztuczny. Takie rzeczy potwierdzone są setkami badan. Ta część odcinka podkreśla jak bardzo otoczenie wpływa zachowanie/psychikę/kształtowanie człowieka. Psychopatyczny zabójca wychowujący się w patologicznym środowisku jeśli by się urodził w bogatym spokojnym społeczeństwie mógłby zostać lekarzem ratującym życie. Dokładnie ta sama genetycznie osoba.
hehehe, motywy napoczęte w 7 odcinku mają kluczowe znaczenie w finale, plus wyjaśnione jest tam "szaleństwo" Jayce'a