Co Ci się tutaj zgadza? Przecież to jest tylko niepotrzebne odpychanie widza od głównego wątku. Po co ten odcinek? Jakaś wyimaginowana wizja, która tylko niepotrzebnie zwalnia akcje finału. I po co? Co się zgadza? Sztuczna i miła Jinx- której oglądanie w takiej wersji aż skręca? xD zmarnowane 40 min które można było wykorzystać na lepszy i dłuższy finał ostatniego odcinka. Najbardziej nudny i totalnie nic nie wnoszący do serialu odcinek xD

Nie musisz się ze mną zgadzać. Moim zdaniem takie celowe spowolnienie akcji i skupienie się na bohaterach i tym, co przeżywają było kapitalnym zabiegiem. Zresztą Ekko i tak dostał do tego momentu śmiesznie miało czasu, więc idealnie mi to tutaj siadło.

Nie rozumiem co jest sztucznego w Jinx i czemu bycie miłą, to Twoim zdaniem jakaś wada? Przecież jest jasno powiedziane, że w tym konkretnym przypadku Vi zginęła i losy potoczyły się inaczej tj. cały czas jest Powder, a ten kontrast świetnie wybrzmiewa.

Nie znoszę ludzi, którym nie podoba się to, że coś może mieć dobre zakończenia, a ludzie mogą być naprawdę dobrzy. Ewidentnie Twój przedmówca kwalifikuje się pod te łatkę. Dla mnie ten odcinek to była poezja, bo jestem sentymentalnym człowiekiem, który często rozmyśla o tym, co by było gdyby. Wersja Ecco z "głównego" wątku, która zderzyła się z alternatywną "Powder" została wspaniale zobrazowana i udźwiękowiona. Pewnie na mój odbiór ma ogromny wpływ to, że sam skrycie o tego typu rzeczach marzyłem. Scena tańca skradła moje serce.

Plus podkład muzyczny pod nią,aż się wzruszyłem ech...

Dubel

Dokładnie, nie rozumiem aż takich zachwytów, lubię ten serial, ale czegoś więcej się spodziewałem po takim pisaniu o tym odcinku. Nie wiem co masz do dobrej wersji Jinx, chyba że za bardzo się przyzwyczaiłeś do jej złej wersji, ale co do tego multiwersum to zgoda, niepotrzebnie. Zresztą jeszcze bym zwrócił uwagę na wątek Jayce'a - gość się przez cały odcinek kręcił jak debil za przeproszeniem mówiąc, dlaczego te Wild Rune nie mogły go przenieść do tamtego doskonałego świata? A skoro świat był taki doskonały to dlaczego Silco nadal próbował się kłócić z Vanderem? Bo miał te uszkodzone oko jak w 1 sezonie i kiedy Ekko się go zapytał czy nie próbowali się zabić to powiedział o przebaczaniu co tylko potwierdza że konflikt musiał być - bez sensu. Sam sobie odcinek był spoko ale nazywanie najlepszym to przesada, ale wiadomo to tylko moja opinia