Straszna różnica klas między odcinkami 5-7, a 8-9. Dziwnie zakończone lub nie rozwinięte wątki jak ten z "Czarną różą" i całym "podstępem" oraz magią Mel czy też brak rozwinięcia bardzo ważnej sceny w której Ekko odrywa od samobójstwa Jinx. Przecież tam musiała być jakaś bardzo emocjonalna rozmowa między nimi, a zamiast niej dostajemy klasyka bezsensownych wypełniaczy czasu antenowego czyli segz.
No ku**a.