1. Absolutnie nie rozumiem i nie wiążę nadziei z wilkołakiem. Jest tak randomowym elementem fabuły, że aż się robi niemiło. Każdy odcinek do niego nawiązuje jako "dodatkowa scena". Brak sensu.
2. Wątek Jinx-Vi. Mielimy stare emocje. Dodajemy małe dziecko jako żywą tarczę. Catilyn i jej rozterki. Brak progresu, brak rozwoju w tym zakresie.
3. Mesjasz... - bez komentarza.
Oraz oczywiście brak Silco - nieobecność uzasadniona - ale bez niego to nie to. To trochę jak House of Cards bez Kevina :P
Na razie 7/10
Porównanie z House of Cards chyba jednak trochę przesadzone ;D Kevin jednak był pierwszoplanową najważniejszą postać w House of Cards. Silco mimo że był ważny to nie był najważniejszą postacią serialu i najgłówniejszą.
Jestem po 1 odc i jak to w kontynuacjach najczesciej,jest szybciej,mocniejszego,więcej co nie znaczy,że lepiej
Piszesz że już obejrzałeś 1 odcinek a pamiętam jeszcze że rozmawialiśmy razem pod twoim postem na którym zapytałeś się z jaką ścieżką dźwiękową lepiej obejrzeć - tak z ciekawości co w końcu wybrałeś?